Interwencja Suskiego. Incydent pod pomnikiem smoleńskim
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, wzięli udział w uroczystym Apelu Pamięci przed Pałacem Prezydenckim. Potem udali się na plac Piłsudskiego. W okolicy Pomnika Smoleńskiego pojawili się kontrmanifestanci. Chcieli umieścić pod pomnikiem wieniec z napisem uderzającym w Lecha Kaczyńskiego. Na ich drodze stanął Marek Suski, skutecznie blokując im dostęp do pomnika.
Na chodniku przed Pałacem Prezydenckim, w miejscu, gdzie 10 kwietnia 2010 roku gromadzili się warszawiacy, ustawiono pęknięty krzyż z białych i czerwonych zniczy. Za nim ustawiono zdjęcie Marii i Lecha Kaczyńskich.
Apel rozpoczął się równo o godzinie 8.41, o tej porze 14 lat temu doszło do katastrofy samolotu z polską delegacją udającą się na uroczystości do Katynia. Podczas apelu odczytane zostały nazwiska ofiar katastrofy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potem politycy PiS, z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, udali się na pl. Piłsudskiego. W okolicy pomnika smoleńskiego pojawili się kontrmanifestanci. Chcieli umieścić pod pomnikiem wieniec z napisem uderzającym w Lecha Kaczyńskiego.
Dziś na ich drodze stanął Marek Suski, skutecznie blokując im dostęp do pomnika. Nagranie z tego incydentu pojawiły się w mediach społecznościowych.
Na filmie widać głośną dyskusję kontrmanifestantów z politykami PiS - z Markiem Suskim na czele. Na miejscu interweniowała policja. Anita Czerwińska rzuciła w stronę kontrmanifestantów, że ci "propagują wersję Putina". - Wstyd i hańba! - krzyknęła posłanka.
Wieniec, który co miesiąc składają przeciwnicy PiS, zawiera napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".
Pod pomnikiem kilkukrotnie reagował też na ten fakt sam Jarosław Kaczyński, m.in. zrywając szarfy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Giertych złoży wniosek do prokuratury. Chodzi o Kaczyńskiego