Trwa ładowanie...

Internauci WP nie mają żadnych złudzeń. Jarosław Kaczyński zmusił Gowina do głosowania za ustawą o SN

To jedna z najbardziej kontrowersyjnych ustaw głosowana w Sejmie. Zaraz po ogłoszeniu wyników PiS oszalał z radości, a rządzący wstali z ław sejmowych i bili brawa. Jedynie Jarosław Gowin, który poparł ustawę o SN, zamarł i nie ruszył się miejsca. Większość czytelników Wirtualnej Polski uważa, że prezes PiS miał bardzo duży wpływ na jego decyzję.

Internauci WP nie mają żadnych złudzeń. Jarosław Kaczyński zmusił Gowina do głosowania za ustawą o SNŹródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d93ty5d
d93ty5d

Senat zdecydował ws. ustawy PiS o Sądzie Najwyższym. Co ciekawe, od głosu wstrzymali się dwaj senatorowie PiS - Jarosław Obremski i Aleksander Bobko. Senatorowie PO przyjęli wyniki głosowania okrzykami "Wolne sądy".

Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej jednak ustawa była głosowana w Sejmie. Było burzliwie i dość zaskakująco.

Zaraz po podaniu wyników w ławach sejmowych PiS zapanowała niezwykła radość. W miejscu przeznaczonym dla rządu wszyscy wstali i klaskali. Jedynie minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin siedział jak zamurowany.

Możecie to dokładnie zobaczyć w naszym materiale wideo.

Jarosław Gowin nie wstał, nie klaskał, po prostu siedział podparty ręką. Taką samą pozycję miał nawet podczas głosowania, potem nawet nie drgnął.

d93ty5d

82 proc. internautów WP uważa, że to Kaczyński zmusił Gowina

Czytelnicy Wirtualnej Polski nie mają złudzeń. Dziwna reakcja ministra to zasługa prezesa PiS. aż 82 proc. internautów uważa, że to Jarosław Kaczyński zmusił Gowina do głosowania "za".

W sondzie, do momentu opublikowania artykułu, wzięło udział ponad 47 tys. osób.

Jacek Żakowski: prawdziwy strach prezydenta

Decyzja ws. ustawy o SN należy teraz do prezydenta. Wiadomo, że w najbliższym czasie spotka się z prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf.

d93ty5d

- Jeżeli prezydent Andrzej Duda nie zawetuje trzech ustaw sądowych, to tylko z jednego powodu. Z braku instynktu samozachowawczego. Bo kto jak kto, ale akurat on naprawdę ma się czego bać. I to nie ze względu na tłumy pod oknami pałacu albo dość oczywiste groźby Grzegorza Schetyny czy Ryszarda Petru. Prawdziwy strach Andrzeja Dudy nazywa się Zbigniew Ziobro - tak z kolei pisze Jacek Żakowski w tekście dla WP Opinie.

d93ty5d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d93ty5d
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj