Irlandczycy w referendum odrzucili Traktat z Nicei, pozwalający zreformować i rozszerzyć Unię Europejską. Zwycięstwo przeciwników ratyfikacji może oznaczać, że traktat nie wejdzie w życie, ponieważ - by zaczął obowiązywać - muszą go ratyfikować wszystkie państwa Wspólnoty. Traktat, zawarty przez państwa Piętnastki 11 grudnia ub.r. w Nicei, dotyczy reformy instytucjonalnej Unii Europejskiej w perspektywie jej poszerzenia o kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Irlandia jest jedynym krajem UE, który zdecydował się przeprowadzić referendum w sprawie traktatu nicejskiego.
Rozczarowania nie kryli przedstawiciele krajów kandydujących i samej Unii Europejskiej.
Głos w dyskusji zabrali także Internauci Wirtualnej Polski, wśród których przeważały głosy krytyki.
Craket Kaminski (katop@interia.pl) uważa, że może pora naprawdę się zastanowić - czy warto kandydować do Unii? Może Irlandia da nam szanse poważnego potraktowania pytania - jak i dlaczego tak szybko? Podobne pytania zadaje anonimowy Internauta: po co my się tak pchamy do tej Unii drzwiami i oknami? Czy naprawdę wejście do Unii rozwiąże problem szalejącego już bezrobocia itp.? To nie Unia, ale my sami musimy postarać się o rozwiązanie naszych problemów, a wtedy inne kraje nie będą się bały, że zaleje je fala ludzi w poszukiwaniu pracy. Unia na pewno nie rozwiąże naszych problemów, więc po co nam taki pośpiech?
A kto by nas chciał? - pyta anonimowy Internauta. Uważa, że Polska nie jest jeszcze gotowa do przystąpienia do Unii: ja się cieszę i mam nadzieję, że będzie to miało jakiś wpływ na przyjęcie Polski do UE (czyt. zdecydowanie ten proces opóźni)
Natomiast FANFAN zastanawia się, czy decyzja Irlandczyków coś zmienia, dlaczego Irlandia zdecydowała się na przeprowadzanie referendum w tej sprawie? Po chwili pada odpowiedź: _ odrzucenie - według mnie - jest efektem przewrotnej polityki - jak można pytać ludzi bezpośrednio o kwestie, których nie sposób do końca im wytłumaczyć. To, że komisarz ds. rozszerzania UE nas uspokaja wcale nie znaczy, że będzie nadal ok. Inna sprawa, to czy rzeczywiście jeden z mniejszych narodów Europy może blokować tak ważny proces jakim jest rozszerzenie. I czy są w stanie wziąć odpowiedzialność za taką decyzję?_
Podobne głosowanie na temat rozszerzania Unii powinno być zorganizowane w każdym kraju UE z wyszczególnieniem indywidualnych krajów kandydujących - uważa Robert S.
Internauci twierdzą, że wejście do UE nie odbije się na poziomie życia przeciętnego obywatela, za to przybędą kolejne ciepłe posadki dla naszych obrotnych polityków i to oni wyciągną oczywiście największe korzyści, dlatego o to walczą.
Z komentarzy Internautów jasno wynika, że nie są oni zwolennikami wejścia Polski do Unii Europejskiej: _ czy koniecznie musimy być w Unii? bo to jest takie mydlenie nam wszystkim oczu..., że niby zależy coś od społeczeństwa.... a gdzie jest sens w tym, że teraz dostosowujemy się UE, a potem ma być referendum, czy w ogóle chcemy tam iść.....? czy z tej Unii coś dobrego do nas przyjdzie?_(an)