Indie: w hołdzie ofiarom ataku na parlament
Przed indyjskim parlamentem (AFP)
Obie izby indyjskiego parlamentu uczciły w piątek minutą ciszy pamięć ofiar zamachu, w wyniku którego zginęło - wraz z terrorystami - 12 osób, a kilkanaście zostało rannych. Wśród śmiertelnych ofiar jest 6 policjantów, 5 zamachowców i ochroniarz parlamentu.
Obrady parlamentu zawieszono do przyszłego wtorku. Nie podano przyczyn takiej decyzji. W izbie niższej, jej przewodniczący Ganti Balayogi, odczytał rezolucję w imieniu wszystkich deputowanych.
Nie był to atak jedynie na parlament, ale na wolność państwa. Wzmaga to naszą determinację w walce z terroryzmem, bez względu na jej koszty - napisano w rezolucji.
Prowadzone jest śledztwo sprawie zamachu. Służby bezpieczeństwa ustaliły już tożsamość napastników. Zamachowcy wjechali ukradzionym samochodem na teren parlamentu, a następnie ostrzelali z broni maszynowej i obrzucili granatami gmachy parlamentu. Jeden z nich, zamachowiec-samobójca, zdetonował umocowany na sobie ładunek wybuchowy. Później policja zdetonowała pozostawiony przez zamachowców inny ładunek wybuchowy, ukryty w pudełku na drugie śniadanie.
Do ataku doszło, gdy obradowały obie izby indyjskiego parlamentu. Strzelanina trwała ponad pół godziny. Według świadków, napastnicy poza granatami i ładunkiem wybuchowym używali kałasznikowów.
Na razie nikt nie przyznał się do zamachu. (mon)