"Independent": To nie był Papież, którego chcieli
To nie był Papież, którego chcieli. To
papieskie panowanie, które właśnie dobiegło końca, jedno z
najznakomitszych w liczącej dwa tysiące lat historii tronu
Piotrowego, miało się w ogóle nie wydarzyć - pisze w
poniedziałkowym wydaniu brytyjski dziennik "Independent".
To jeden z najbardziej nadzwyczajnych aspektów nadzwyczajnej kariery Jana Pawła II. Został on papieżem przez przypadek. I to może znacząco rzutować na to, co stanie się teraz.
Gdy ponad setka kardynałów zjechała na pierwsze konklawe, by wybrać następcę Pawła VI, w październiku 1978 roku, to zaczęli oni się zastanawiać nad życiem i czasami papieża, który właśnie zmarł, myśleć co dalej - podkreśla dziennik. Poza Watykanem była zgoda, że nadeszła pora, by ograniczyć papiestwo, a nie go zwiększać do rangi supermocarstwa. A to właśnie stało się pod rządami Karola Wojtyły.
"Independent" przypomina, że purpuraci wybrali Albina Lucianiego, znanego z "ciepła, przyjaznej postawy i otwartości". A gdy zmarł on po 33 dniach, opowiedzieli się oni za "jedną z najmądrzejszych i najbardziej złożonych osobowości w całym kościele, za człowiekiem, który stał się Janem Pawłem II".