Incydent ze śmigłowcem Black Hawk. "Koszt politycznego szpanu"
Choć od pikniku w Sarnowej Górze, podczas którego doszło do uszkodzenia śmigłowca Black Hawk minęło kilka miesięcy, maszyna wciąż jest niesprawna. "Wymaga tak poważnej naprawy, że dalej jest uziemiony" - poinformował Krzysztof Brejza, podsumowując "koszt politycznego szpanu".
06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 12:56
Do uszkodzenia śmigłowca Black Hawk doszło podczas pikniku wojskowego w Sarnowej Górze, który miał miejsce w sierpniu 2023 r. Podczas pokazu maszyna latała na tyle nisko, że zahaczyła o sieć energetyczną, zrywając jeden z przewodów. Jak poinformował RMF24, incydent zakończył się uszkodzonym wirnikiem śmigłowca oraz koniecznością naprawy części poszycia.
Europoseł wraca do sprawy
Do incydentu z wojskowego festynu powrócił europoseł PO Krzysztof Brejza, który w serwisie X (dawniej Twitter) udostępnił pismo na temat obecnego stanu technicznego uszkodzonego w Sarnowej Górze Black Hawka. Jak można przeczytać, "śmigłowiec nie został jeszcze przywrócony do służby [...] Obecnie procedura naprawy pozostaje w toku, z uwagi na czas dostawy części zamiennych".
Brejza nazwał zdarzenie z udziałem Black Hawk "politycznym szpanem", którego koszt to nie tylko konieczność drogiej naprawy, ale i uziemienie maszyny na długi czas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Black Hawk uszkodzony na pikniku w Sarnowej Górze wymaga tak poważnej naprawy, że dalej jest uziemiony. Koszt politycznego szpanu - pół roku operacyjnego wyłączenia śmigłowca i wymiana drogich, uszkodzonych części" - napisał europoseł w serwisie X, pod spodem umieszczając hasztag "kosztyPISowskichpikników".
Źródło: X/ RMF 24