Ludzie wyszli na ulice. Incydent w Londynie, pierwsze aresztowania
Dziś koronacja Karola III oraz jego żony Camilli. Nie dla wszystkich jest to pozytywne wydarzenie. W Londynie rozpoczęły się protesty przeciwników monarchii. Doszło nawet do aresztowań.
Przeciwnicy monarchii rozpoczęli już protesty. Demonstranci ubrali się w żółte bluzki, kurtki i czapki. Zabrali ze sobą transparenty. Na niektórych z nich można przeczytać: "To nie mój król".
Demonstracje zapowiedziała antymonarchistyczna grupa Republic, która zaznacza, że Wielka Brytania staje się coraz bardziej krytyczna w stosunku do monarchii. Wiadomo już, że doszło do pierwszych zatrzymań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty w Londynie przeciwko królowi. Są pierwsi zatrzymani
W sobotę rano, jeszcze przed rozpoczęciem koronacji Karola III, policja aresztowała kilkoro członków antymonarchistycznej grupy Republic, w tym - według niepotwierdzonych jeszcze informacji - jej szefa Grahama Smitha.
Przypomnijmy, że wcześniej Smith zapowiadał, że około tysiąca aktywistów Republic będzie protestować z transparentami wzdłuż trasy parady, którą Karol III będzie jechał do i z Opactwa Westminsterskiego.
Żądają zniesienia monarchii
Ugrupowanie domaga się zniesienia monarchii i przekształcenia Wielkiej Brytanii w republikę z prezydentem o ograniczonych kompetencjach jako głową państwa.
- Poparcie dla monarchii spadło znacząco, poparcie dla jej zniesienia rośnie, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Ludzie stali się znacznie bardziej krytyczni wobec całego naszego politycznego systemu i skłonni do dyskusji nie tylko o rodzinie królewskiej, ale też o konstytucji i o tym, jak funkcjonuje rząd - mówił Smith podczas spotkania pod koniec kwietnia z członkami Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (FPA) w Londynie.
Przyznał, że po śmierci królowej Elżbiety II we wrześniu zeszłego roku dyskusje na ten temat stały się łatwiejsze.
Źródło: Forum, PAP