"Odpowie mi pan?". Incydent na spotkaniu z Błaszczakiem
Niezręczna sytuacja przed spotkaniem z Mariuszem Błaszczakiem w Olsztynie. Jedna z kobiet próbowała zapytać polityka o sytuację związaną z emeryturami i ochroną zdrowia. Szef klubu PiS nie chciał odpowiadać. - Jestem byłym wicepremierem od spraw obrony narodowej. Wojsko tworzę - mówił.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości ruszyli w trasę, rozpoczynając swego rodzaju prekampanię przed wyborami samorządowymi oraz europejskimi. Były wicepremier i były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak pojawił się m.in. w Olsztynie. Doszło tam do incydentu.
Jak relacjonuje "Fakt", jeszcze przed wejściem na salę do polityka podeszła kobieta, która zaczęła wypytywać o głodową emeryturę swojej mamy oraz o pomoc dla swojego dziecka z podejrzeniem autyzmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wojsko tworzę. Bronię Polski"
Współpracownik Błaszczaka powiedział, że czas na rozmowę będzie po spotkaniu. Kobieta nie dawała jednak za wygraną. - Odpowie mi pan, panie premierze? - dopytywała.
- Jestem byłym wicepremierem od spraw obrony narodowej. Wojsko tworzę. Bronię Polski - odpowiedział jej Błaszczak.
- Moje dziecko rakiety nie potrzebuje, tylko potrzebuje pomocy lekarza. Czemu muszę prywatnie? - pytała kobieta, nie odpuszczając.
- Ja też nie potrzebuję - odpowiedział Błaszczak, po czym zaczął dopytywać dziennikarza "Faktu", czy jest "z tą panią".
Rozmowę przerwała inna kobieta, a do grupy podszedł jeszcze mężczyzna z pracownikiem biura poselskiego. Błaszczak w tym czasie oddalił się na spotkanie.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"