Incydent na Placu Zamkowym. Ryszard Kalisz o reakcji tłumu
Podczas uroczystości na Placu Zamkowym doszło do incydentu z udziałem Ryszarda Kalisza. Polityk spotkał się z nieprzychylnymi okrzykami tłumu, co skomentował jako manipulację i szerzenie nienawiści.
Co musisz wiedzieć?
- Co się wydarzyło? Po uroczystości na Placu Zamkowym, Ryszard Kalisz spotkał się z nieprzychylnymi okrzykami tłumu, który krzyczał "precz z komuną".
- Gdzie miało miejsce zdarzenie? Incydent miał miejsce na Placu Zamkowym w Warszawie, po uroczystości wręczenia zaświadczenia o wyniku wyborów prezydenckich Karolowi Nawrockiemu.
- Dlaczego doszło do incydentu? Okrzyki były reakcją na przeszłość polityczną Kalisza, który należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Ryszard Kalisz, sędzia Państwowej Komisji Wyborczej i prawnik, opisał incydent, który miał miejsce po uroczystości na Placu Zamkowym. Jak relacjonował w rozmowie z Onetem, po wyjściu z Zamku Królewskiego spotkał się z grupą osób, które zaczęły krzyczeć "precz z komuną". Kalisz zareagował na to machnięciem ręki, co, jak zauważył, sprawiło, że niektórym zrobiło się głupio. Następnie wsiadł do samochodu i odjechał.
Dlaczego tłum reagował na Ryszarda Kalisza?
Kalisz skomentował, że osoby, które go wygwizdały, są zmanipulowane i szerzą nienawiść. - Ja każdego człowieka cenię, nawet jak krzyczy na mnie, choć wolałbym, żeby nie krzyczał, żeby nie uczył innych nienawiści - stwierdził. Dodał, że incydent był dla niego zaskoczeniem, zwłaszcza że prezydent elekt Karol Nawrocki podczas uroczystości mówił o łączeniu ludzi, a nie dzieleniu.
Jakie były reakcje na incydent?
Na Placu Zamkowym zgromadził się tłum warszawiaków, głównie zwolenników Karola Nawrockiego. Okrzyki "precz z komuną" nawiązywały do przeszłości Kalisza, który od 1978 r. był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Posłanka PiS Aneta Czerwińska zamieściła na platformie X nagranie z incydentu, opisując je jako pożegnanie Kalisza przez mieszkańców Warszawy.
Prezydent elekt Karol Nawrocki odebrał na Zamku Królewskim dokument Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze na urząd prezydenta RP. Zapewnił, że będzie pracować na rzecz wszystkich obywateli, niezależnie od ich preferencji wyborczych.
Źródło: Onet