Incydent na granicy. Błaszczak przerwał milczenie

Mariusz Błaszczak zabrał głos, po tym jak MON oficjalnie potwierdziło, że dwa śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną. - Nie uda się Łukaszence i Kremlowi wpłynąć na wybory - oświadczył minister obrony narodowej.

Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko
Sylwia Bagińska

03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 14:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Dzisiejsza odprawa ma służyć temu, żebyśmy byli gotowi do odparcia białoruskich prowokacji. Zadaniem Wojska Polskiego jest niedopuszczenie do destabilizacji kraju - powiedział Mariusz Błaszczak.

- Z całą pewnością musimy liczyć się z kolejnymi prowokacjami, zwłaszcza w roku wyborczym. Nie uda się zdestabilizować części wschodniej naszego kraju dzięki służbie żołnierzy Wojska Polskiego. To było moje polecenie, żeby wzmocnić bezpieczeństwo na granicy - kontynuował szef resortu obrony narodowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szef MON o prowokacjach Łukaszenki

Minister oświadczył, że 1 sierpnia mieliśmy do czynienia z prowokacją. To wtedy białoruskie samoloty widziane były nad Białowieżą. - Nie uda się reżimowi wschodniemu zdestabilizować Polski - podkreślił Błaszczak.

Polityk zaznaczył raz jeszcze, że odpowiedzą polskich władz na prowokacje białoruskie jest zwiększenie liczebności wojska na wschodzie kraju. - Trzeba odstraszyć agresora i nie dopuścić do tego, aby stronie przeciwnej udawały się prowokacje - oświadczył polityk.

- Wszystkie instrumenty są w ręku polskich żołnierzy. W sytuacji adekwatnej żołnierze mogą posługiwać się bronią. Są to żołnierze doświadczeni, po misjach - kontynuował.

Podczas swojego wystąpienia Błaszczak dodał także, że wagnerowcy na Białorusi to realne zagrożenie dla Polski. - Ci, którzy zostali przerzuceni na Białoruś, to byli żołnierzy, teraz najemnicy. Są doświadczeni w akcjach sabotażowych, hybrydowych - wyjaśnił minister.

Szef MON dodał, że jeszcze w tym roku na wyposażenie wojska trafią pierwsze radary Bystra. - To znacząco wzmocni możliwości działań przeciwlotniczych i przeciwrakietowych. Do 2015 roku likwidowano jednostki wojskowe. My tworzymy nowe. Ten proces będzie postępował - oświadczył.

Incydent na granicy. MON o białoruskich samolotach

We wtorek przed południem mieszkańcy województwa podlaskiego zauważyli w okolicach Białowieży białoruskie śmigłowce. - Ja miałem wrażenie, że one ode mnie były kilkaset metrów, a byłem ponad 3 km od granicy - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską mieszkający w Białowieży prof. Rafał Kowalczyk.

Po tych doniesieniach Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że "polska przestrzeń powietrzna nie została naruszona". Innego zdania byli mieszkańcy Białowieży.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (1487)