Impeachment prezydenta USA zakończony. Donald Trump komentuje proces
Proces ws. złamania prawa przez prezydenta USA dobiegł końca. - Przez kilka miesięcy byliśmy świadkami "polowania na czarownice" - mówił w czwartek Donald Trump. Republikanin podziękował za "trzy lata walki" swoim kolegom z partii oraz swojej żonie - Melanii.
- Przez ostatnie trzy lata przeszliśmy przez wiele trudnych sytuacji. To co robiła tamta strona było haniebne. Gdybym nie zwolnił Jamesa Comeya (były dyrektor FBI - przyp. red.), to pewnie nie stałbym przed wami dzisiaj. Gdyby podobna sytuacja przydarzyła się prezydentowi Barackowi Obamie, to pewnie wielu ludzi już siedziałoby ciężkie lata w więzieniu - mówił Donald Trump. - Przeszliśmy przez piekło - dodał.
W środę amerykańscy senatorowie oczyścili 45. przydenta USA z dwóch zarzutów sformułowanych przez Demokratów w Izbie Reprezentantów. Za zwolnieniem prezydenta Donalda Trumpa od zarzutu nadużycia władzy zagłosowało 52 senatorów. 48 uznało, że jest winny. W drugim głosowaniu dotyczącym obstrukcji Kongresu, przebiegło także po myśli prezydenta USA. Za uniewinnieniem zagłosowało 53 senatorów, 47 chciało uznania go za winnego.
Kilka godzin przed głosowaniem, na forum połączonych izb parlamentarnych, prezydent USA wygłosił orędzie o stanie państwa. Już na samym początku doszło do wielkiego faux-pas ze strony Donalda Trumpa. "Commander-in-chief" przekazując kopie swojego wystąpienia wiceprezydentowi Mike'owi Pence'owi oraz spikerce Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, nie podał ręki Demokratce.
Choć Pelosi sama wyszła z inicjatywą, musiała obejść się smakiem. Za to tuż po wystąpieniu ostentacyjnie podarła kartki z przemówieniem Republikanina. Pytana przez dziennikarzy dlatego zrobiła powiedziała, że "to była najgrzeczniejsza rzecz, biorąc pod uwagę okoliczności". Komentując oświadczenie Trumpa mówiła o "manifeście nieprawdy".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl