Immunitet Romanowskiego. Zatrzymanie i areszt w grze, ale nie będzie natychmiastowych działań
Uchylenie immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Marcinowi Romanowskiemu nie wywoła natychmiastowych działań polskiej prokuratury. Jak dowiaduje się WP, śledczy spodziewają się, że ewentualne podjęcie działań będzie możliwe w przyszłym tygodniu, bo będą czekali na przesłanie rezolucji pocztą, co potwierdza Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego.
Komisja Regulaminowa Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy we wtorek opowiedziała się za uchyleniem immunitetu posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu, jednemu z głównych bohaterów afery Funduszu Sprawiedliwości. Ostateczna decyzja zapadła w środę. Zgromadzenie przyjęło rezolucję uchylającą immunitet politykowi.
Jak wyjaśnia w rozmowie z naszym dziennikarzem prokurator Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego, działania śledczych nie będą natychmiastowe.
- Pozytywne stanowisko Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy usuwa przeszkodę dla podjęcia przez prokuratora prowadzącego postępowanie czynności procesowych z udziałem pana Romanowskiego. Jednak informacja medialna, która zostanie przekazana po głosowaniu, nie będzie jeszcze stanowiła podstawy do podjęcia natychmiastowych działań. Prokuratura musi uzyskać oficjalne stanowisko Zgromadzenia w formie rezolucji. Dopiero po otrzymaniu jej pocztą i dołączeniu do akt postępowania, prokurator podejmie stosowne działania - wyjaśnia.
Prokurator Adamiak zwraca uwagę, że dotychczasowe działania Zgromadzenia Parlamentarnego były sprawne, ale możliwe, że konieczny czas na dostarczenie przesyłki spowoduje, że działania śledczych zostaną podjęte w przyszłym tygodniu. Szczegóły działań będą zależały m.in. od decyzji prokuratora prowadzącego, ale również od tego, czy w sprawie zgromadzone zostały nowe dowody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura wnioskuje o zatrzymanie i areszt
Anna Adamiak wyjaśnia w WP, że ważny będzie zakres zgody. - Prokuratora wnosiła o możliwość pociągnięcia Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej, czyli przedstawienia zarzutu, przesłuchania w charakterze podejrzanego i uczestnictwa w tym charakterze w całym postępowaniu – mówi.
Prokuratura chce postawić Romanowskiemu jedenaście zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej. To identyczne zarzuty jak w lipcu, kiedy śledczy próbowali już to zrobić. - To są tożsame zarzuty. Nie ma przeszkód, aby ponownie panu Romanowskiemu takie zarzuty przedstawić, jeśli taką koncepcję przyjmie prokuratur prowadzący postępowanie – wyjaśnia rzeczniczka Prokuratora Generalnego. Przypomnijmy, że w lipcu Bartosz Lewandowski, obrońca byłego wiceministra sprawiedliwości przekonywał, że jego klienta chroni drugi immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Prokuratura twierdziła inaczej, powołując się na zamówione opinie ekspertów, ale sąd rejonowy nie podzielił tej argumentacji i uznał, że posła chroni drugi immunitet. Ostatecznie potwierdził to również sąd okręgowy w Warszawie, przyznając rację obronie Romanowskiego. To właśnie z tego powodu Prokurator Generalny Adam Bodnar wystąpił do Zgromadzenia Parlamentarnego o uchylenie dodatkowego immunitetu.
Tymczasowy areszt w grze, do zatrzymania wymagane nowe dowody
- Nie ma przeszkód, żeby sąd podjął ewentualnie decyzję o tymczasowym aresztowaniu pana Romanowskiego. Jest kwestia ponownego zatrzymania, bo art. 248 par. 3 kpk mówi, że "ponowne zatrzymanie osoby podejrzanej na podstawie tych samych faktów i dowodów jest niedopuszczalne". Wyjątkiem jest, jeśli te dowody lub fakty ulegają zmianie, czyli jeśli są nowe dowody bądź fakty – mówi Adamiak.
Rzeczniczka wyjaśnia, że to prokurator zajmujący się sprawą, który będzie miał przed sobą akta sprawy, ewentualnie oceni, czy doprowadzenie Marcina Romanowskiego będzie zasadne. - To jednak będzie wyłącznie decyzja prokuratora - puentuje.
Marcin Romanowski we wtorek nie pojawił się na komisji w Strasburgu, która zajmowała się jego sprawą. Nie był też obecny w Sejmie podczas porannych głosowań. Poseł PiS zarzuca prokuraturze polityczne działania, w swoich wypowiedziach nie odnosi się szczegółowo do swoich działań w Funduszu Sprawiedliwości. Według polityków reprezentujących partie wchodzące w skład rządu, to linia obrony Romanowskiego. Na ujawnianych przez media nagraniach słychać jak Marcin Romanowski z byłymi współpracownikami miał ustalać wspólną wersję zeznań na wypadek działań prokuratury.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski