Ile trzeba wydać, żeby zostać posłem
Tegoroczna kampania wyborcza będzie tańsza niż zazwyczaj, choć i tak partie przeznaczą na nią grube miliony - pisze "Rzeczpospolita". Dziennik policzył, ile pieniędzy zamierzają wydać poszczególne ugrupowania i co mogą za nie kupić.
04.08.2011 | aktual.: 13.09.2011 10:08
Średnio 200 tys. zł kosztowało partie zdobycie jednego mandatu poselskiego i senatorskiego w wyborach 2007 r. PO, PiS, SLD i PSL wydały wówczas po niemal 30 mln zł na swoje kampanie - pisze gazeta.
Tym razem partie zapowiadają jednak, że tegoroczna rywalizacja będzie tańsza. Należy bowiem pamiętać, że środki z budżetu zostały obcięte o połowę, a ugrupowania mają za sobą dwie kosztowne, ubiegłoroczne kampanie - prezydencką i samorządową.
Najprawdopodobniej najwięcej wyda Platforma Obywatelska, którą stać na maksymalny limit wydatków na kampanię, czyli 30 mln 600 tys. zł. Kampania PiS ma kosztować od 20 do 22 mln zł i ponad połowa tej kwoty, to będą wpłaty kandydatów i innych darczyńców.
Znacznie mniej na przedwyborczą rywalizację zamierzają wydać SLD i PSL. Obie partie przeznaczą na ten cel nie więcej niż po 10 mln zł.
"Rzeczpospolita" wylicza, co partie mogą kupić za te pieniądze. 200 tys. zł, które cztery lata temu kosztowało wprowadzenie do sejmu jednego posła, wystarczy zaledwie na opłacenie dwudniowej reklamy na portalu Onet.pl. 30-sekundowa reklama telewizyjna w najlepszym czasie antenowym to wydatek rzędu 60-80 tys. zł. Taka sama reklama radiowa kosztuje 15-20 tys.
Za wynajęcie billboardu trzeba zapłacić od 600 zł do 2 tys. zł miesięcznie w zależności od wielkości. Jednak jeśli komitet chce powiesić tzw. gigabillboard (na całej ścianie budynku) np. w centrum Warszawy, to musi się liczyć z wydatkiem nawet 100 tys. zł - pisze gazeta i podkreśla, że większość kandydatów o takich pieniądzach nie ma nawet co marzyć.