ŚwiatIgor Janke: Węgry mogą za to słono zapłacić

Igor Janke: Węgry mogą za to słono zapłacić

Viktor Orban próbuje grać na dwóch fortepianach. Trzymać jednocześnie z Zachodem i Putinem. W dłuższej perspektywie nie wyjdzie mu to na dobre. Węgry mogą za to słono zapłacić – mówi w rozmowie z WP Igor Janke, prezes Instytutu Wolności, autor biografii szefa węgierskiego rządu.

Igor Janke: Węgry mogą za to słono zapłacić
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SZILARD KOSZTICSAK

20.02.2015 | aktual.: 20.02.2015 17:16

Nie milkną echa czwartkowej wizyty Viktora Orbana w Polsce, spotkania węgierskiego przywódcy z Ewą Kopacz. Wcześniej, we wtorek, Orban spotkał się Władimirem Putinem. Po wielogodzinnych rozmowach przywódców, mówiło się o złamaniu unijnej jedności. Tym bardziej w obliczu haseł, które padały z ust węgierskiego polityka w Warszawie. Mówił, że „nie ma w Europie silnych przywódców, którzy odważyliby się powiedzieć, że unijny projekt się zatkał”. Dodał, że Węgry są dla Europy „czarną owcą”.

Komentatorzy polityczni nie mają złudzeń – rozmowa Kopacz i Orbana przebiegała w atmosferze chłodu. Polska premier – jak twierdzą publicyści – pouczała w swoim wystąpieniu Orbana. Wytykała mu wtorkowe spotkanie Władimirem Putinem, nawiązując przy tym do polsko-węgierskich relacji w przeszłości.

Premier zwróciła uwagę, że oba kraje zawsze łączyła "prawdziwa, a nie tylko przysłowiowa" przyjaźń, a doskonałym przykładem jest postać bohatera Polski i Węgier, gen. Józefa Bema. - W nim splata się wspólnota historii, wspólnota wartości. Józef Bem walczył w imię wolności i poszanowania praw narodów, walczył w powstaniu listopadowym. Kiedy nasi węgierscy bracia w imię tych samych wartości sięgnęli po broń, dowodził ich wojskami - przypomniała szefowa rządu.

Dodała, że w 1956 roku, kiedy „węgierska wolność rozjeżdżana była przez sowieckie czołgi, solidarność z Węgrami wyrażał cały polski naród".

Szefowa polskiego rządu podkreśliła na wspólnej z Orbanem konferencji prasowej, że rozmowa z węgierskim politykiem była szczera, ale trudna. - Dla nas jedność Grupy Wyszehradzkiej i potępienie polityki agresji jest rzeczą fundamentalną, jedność Zachodu, jedność Grupy Wyszehradzkiej jest bardzo ważna - wyjaśniła.

Igor Janke, autor biografii Orbana pozytywnie ocenia wystąpienie Ewy Kopacz. – Ktoś z otoczenia pani premier, dobrze dopracował fragment wypowiedzi dotyczący naszej wspólnej historii i oczekiwań Polski – wspólnych działań na Ukrainie – mówi.

Zaznacza, że Orban znalazł się w trudnym położeniu. – Kiedyś miał przeciw sobie część krajów UE. Ostatnio – niemal wszystkie państwa członkowskie i USA. Musi zdać sobie sprawę z tego, że nie da się prowadzić w ten sposób polityki. Gra na dwóch fortepianach – z Zachodem i Rosją – nie wyjdzie mu na dobre. Węgry mogą za to słono zapłacić – akcentuje Igor Janke.

- Nie jest ta tyle potężnym graczem, by ustawiać Unię i Stany Zjednoczone. Jest premierem małego kraju ze słabnącą pozycją na arenie międzynarodowej. Dobrze byłoby, gdyby wrócił na stronę Zachodu, bo tu jest miejsce Węgier – zaznacza szef Instytutu Wolności.

„Polska nie może lekceważyć Orbana”

Igor Janke uważa jednak, że Polska nie powinna ignorować Węgier. – W polskim interesie jest prowadzenie rozmów z Orbanem. Nie można go lekceważyć, „wypychać”, bo rządzi krajem naszej części Europy. Powinniśmy wspólnie pracować nad odbudową relacji w regionie, ale współpraca nie może być bezwarunkowa. Polska musi mówić jasno Węgrom, na co się nie godzi – tłumaczy.

Z drugiej strony – jak wyjaśnia – trudno się dziwić strategii węgierskiego polityka. – Mówiąc o braku silnych przywódców w UE, nie odkrył Ameryki. UE od dawna jest w kryzysie – słaba i rozbita. Ale dzieje się tak przede wszystkim przez Francję i Niemcy, które skutecznie rozbijają jedność Unii. Łamią nakreśloną w Traktacie Lizbońskim zasadę prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej, prowadząc własne rozmowy z Putinem – mówi.

Dodaje, że choć może się komuś nie podobać kierunek zmian na Węgrzech, UE nie powinna się w to mieszać. – Kraje członkowskie nie powinny ingerować w wewnętrzne sprawy Węgier, naruszać zasad demokracji. A niestety tak się dzieje, co jest niebezpiecznym trendem - zaznacza.

Janke, podobnie jak inni publicyści, zwraca uwagę na to, że Orban, przez lawirowanie między Wschodem a Zachodem, przyczynia się do osłabiania Unii. A na tym korzysta Putin. – Jego marzeniem jest rozbicie NATO, UE. I świetnie mu to wychodzi. Szuka sojuszników do zrealizowania swojego niecnego planu. Oby Unia przetrwała kryzys i wyszła z niego silniejsza – podsumowuje autor biografii Viktora Orbana.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (146)