PolskaIgor Janke: Kobiety, nie róbcie kobietom krzywdy!

Igor Janke: Kobiety, nie róbcie kobietom krzywdy!

Która z pań chciałaby znaleźć pracę w zarządzie firmy, tylko dlatego, że jest kobietą a nie dlatego, że jest dobrym specjalistą? Kobiety, nie róbcie szkody innym kobietom! Dajcie im szanse - apeluje w swoim felietonie Igor Janke.

Igor Janke: Kobiety, nie róbcie kobietom krzywdy!
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

17.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 12:48

Przeczytaj wcześniejsze felietony tego autora

W Warszawie w ubiegłym tygodniu zebrał się Kongres Kobiet. Polskie kobiety mają wiele realnych problemów, z którymi się borykają. Młode matki mają problem z pogodzeniem pracy i pełnieniem obowiązków macierzyńskich. Wiele firm ciągle nie ułatwia im życia. Warto walczyć o elastyczny czas pracy i specjalne prawa dla młodych matek. To jest w interesie wszystkich. I tych matek, ich dzieci, firm je zatrudniających i państwa. W tym roku Kongres Kobiet zajmował się losem pań mieszkających na wsi. Bardzo słusznie. Nie mieszkam na wsi i nie jestem znawcą problemu, ale domyślam się, że w wielu przypadkach jest – z różnych powodów – jest im ciężej niż mężczyznom. Jeśli więc kobiety samoorganizują się, by wzajemnie sobie pomagać, promować przedsiębiorczość, uczyć się nawzajem samodzielności, to bardzo dobrze.

Ale w oficjalnych wypowiedziach głośno było nie o milionach kobiet mieszkających na wsi. Najważniejszym problemem, o którym słyszałem w radiu i telewizji jest to, by kobiety trafiały na uprzywilejowanych zasadach do rad nadzorczych zarządów spółek skarbu państwa i na listy wyborcze. Rozumiem, że spółki skarbu państwa bardzo często nie służą temu, czemu powinny służyć, a więc produkcji i zarabianiu pieniędzy, tylko załatwianiu rozmaitych interesów ludzi władzy. Dzisiaj premier Tusk ma taki interes, by pozyskiwać głosy połowy elektoratu, czyli kobiet i obiecywać im co się da. Miejsca w spółkach skarb państwa? – proszę bardzo. Miejsca na listach wyborczych? – jasne.

Zgodnie z dość seksistowskim podejściem niektóre partie promują na siłę kobiety na wysokich stanowiskach, by ich uroda przyciągała uwagę a potem głosy mężczyzn, mniej zwracając na ich kompetencje. Nie podoba mi się to podejście, bo jednak uważam, że szacunek dla kobiet (tak samo jak i dla mężczyzn) nakazuje, by traktować je wedle ich kompetencji a nie wyglądu.

Poważniejszy problem jest z miejscami w zarządach firm. Nie mam nic przeciwko temu, by były firmy, w których kobiet stanowią nie 40 procent zarządu, ale sto procent. Jeśli są zdolne i kompetentne – proszę bardzo. Znam firmy, którymi rządzą kobiety i radzą sobie naprawdę nieźle. Nie dlatego jednak, że są kobietami, tylko dlatego, że są dobrze wykształcone i mają odpowiednie cechy i doświadczenie.

Jednak zatrudnianie do zarządów kobiet na siłę, tylko dlatego, że ktoś zapisze tak w ustawie jest absurdem, działaniem na szkodę kobiet i przedsiębiorstw. Która z pań chciałaby znaleźć pracę w zarządzie firmy, tylko dlatego, że jest kobietą a nie dlatego, że jest dobrym specjalistą? Myślę, że dla wielu z nic to perspektywa dość upokarzająca. Szybko odczują, że pracują niezgodnie ze swoimi kompetencjami i że są traktowane jak piąte koło u wozu. Kobiety, nie róbcie szkody innym kobietom! Dajcie im szanse.

A dla firm, które są zmuszane, by zatrudniać pracowników według parytetów a nie kompetencji to problem bardzo poważny. Ja rozumiem, że w spółkach skarbu państwa to można, bo to państwowe, czyli niczyje. Ale w Unii są już pomysły, żeby taki obowiązek nałożyć także na spółki prywatne. Jeśli Unia chce dożynać także prywatne firmy, nakładać na nie kolejne obowiązki, to możemy na dobre pożegnać się z marzeniami o konkurencyjności Europy.

Kontynent wyginie razem z twórcami takich socjalistycznych zapisów. Być może na czele takiej ginącej Unii mógłby stanąć Donald Tusk, który kiedyś mówił o sobie, że jest liberałem gospodarczym a dziś jest socjalistą, choć bardziej trafnie byłoby powiedzieć, że jest tanim populistą, bo nasz premier, kiedy trzeba jest prawicowy, kiedy trzeba lewicowy, a najczęściej – nijaki. Czyli taki jak dzisiejsza Unia Europejska.

Donald Tusk mniej mnie martwi. Martwi mnie los firm. I kobiet. Kobiety z Kongresu, bardzo Was proszę – nie róbcie kobietom krzywdy. Ani gospodarce.

Igor Janke specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kongres kobietparytetyigor janke
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (695)