Idą na to dziesiątki tysięcy złotych. Leśnicy załamują ręce
Setki tysięcy złotych każdego roku trzeba wydać na usuwanie nielegalnie porzucanych śmieci na terenie Nadleśnictwa Gryfino (woj. zachodniopomorskie). Problem dostrzegają nie tylko leśnicy, ale i lokalni mieszkańcy, dla których takie zachowanie to brak kultury oraz chytra metoda na zaoszczędzenie pieniędzy.
Nadleśnictwo Gryfino musi każdego roku przeznaczyć nawet do 100 tysięcy złotych na usuwanie śmieci z lasu. Często konieczne jest korzystanie ze specjalistycznego sprzętu, a czasami nawet wynajmowanie firm do wywożenia eternitu - mówi Daniel Pogorzelec, zastępca nadleśniczego.
Pogorzelec zauważa, że wśród śmieci znajdują się również odpady bytowe, takie jak butelki po różnego rodzaju napojach, zużyte opony, części samochodowe czy inne gabaryty. Lista tego typu odpadów jest praktycznie nieograniczona. Dodatkowo, oprócz opłat za wywóz takich śmieci, trzeba również płacić za utylizację odpadów takich jak eternit czy duże ilości odpadów spożywczych, co generuje ogromne koszty.
Lokalni mieszkańcy twierdzą, że pozostawianie śmieci w lesie to z jednej strony brak kultury, z drugiej zaś próba zaoszczędzenia pieniędzy. - Trzeba płacić, jak się ma ich za dużo. To chyba ci z domków, bo ja mam jakiś tam śmietnik. Ludzie są chyba tak wychowani. Ja sobie nie wyobrażam, żeby wyrzucać śmieci do lasu. Teraz są pojemniki - stwierdza jeden z nich. - Byłam na grzybach w tamtym roku parę razy. Są różności, najwięcej puszki po piwie, butelki - mówi kolejna osoba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nadleśnictwo Gryfino rozważa możliwość likwidacji śmietników w miejscach przeznaczonych dla turystów, ponieważ ich opróżnianie to dodatkowe wydatki dla leśników.
Źródło: radioszczecin.pl