PolskaIdą mordercze upały! Padnie rekord?

Idą mordercze upały! Padnie rekord?

Pogoda to nie bieg na sto metrów, ani podnoszenie ciężarów, ale i w tej dziedzinie padają czasem rekordy Polski. Stosując metaforę sportową można stwierdzić, że w weekendowych zawodach, które przeciągną się na poniedziałek, lato będzie w niezwykle wysokiej formie, a taka jest niezbędna do bicia rekordów. Przed nami niewiarygodnie gorące dni.

Idą mordercze upały! Padnie rekord?
Źródło zdjęć: © Will Oliver / AFP

Kolejne dni będą w Polsce coraz cieplejsze. Już w piątek zrobi się upalnie, ponieważ temperatury w zachodniej części Polski dojdą do 33 stopni. Na wschodzie będzie jeszcze komfortowo, bo kresek będzie około 28-29. Początkiem prawdziwego festiwalu ekstremalnych i morderczych upałów będzie sobota.

Maksymalna temperatura niższa niż 30 stopni w cieniu może być tego dnia tylko na północno-wschodnich skrajach naszego państwa, ewentualnie nad samym morzem. Na wschodzie termometry wskażą 32 stopnie, w centrum około 33, a na zachodzie 34 kreski. Jeżeli ktokolwiek myśli, że to już skrajne oblicze nadchodzącego szczytu lata, jest w błędzie.

Niedziela będzie bowiem dniem trudnym do wytrzymania dla tych Polaków, dla których naturalnym miejscem do życia są pomieszczenia inne niż... piekarnik. Mapy emitowane przez amerykańskich meteorologów z NOAA aż biją po oczach. 31 stopni na północnym wschodzie kraju będzie symbolem rześkości, ponieważ w centrum odczujemy już 34 stopnie, a na zachodzie kraju aż 37.

Szczyt zabójczego upału przypadnie jednak dopiero na poniedziałek. Nawet umiarkowanie gorąca dotąd Suwalszczyzna odczuje 35 stopni, w centrum będzie tychże 37, a najgorętsza będzie tego dnia Wielkopolska, gdzie prognozuje się, to nie żart, 39 stopni Celsjusza. Strefa, w której takie wartości są oczekiwane jest bardzo duża i to właśnie w tym regionie tego dnia może paść historyczny rekord Polski temperatury powietrza.

Jest bowiem więcej niż prawdopodobne, że któraś z oficjalnych stacji pomiarowych pokaże chociaż przez chwilę w cieniu więcej niż 40,2 stopnia. Oznaczałoby to pobicie wieloletniego rekordu, który dzierży Prószków w województwie opolskim (nie mylić z podwarszawskim i bardziej znanym Pruszkowem), gdzie taką temperaturę odnotowano 29 lipca 1929 roku.

Obraz
© (fot. Marta Sitkiewicz / WP.PL)

Co więcej, większość kraju przez cały weekend oraz poniedziałek pozostanie wolna od deszczu. W niedzielę przejściowe opady mogą wystąpić w pasie od Pomorza Zachodniego po Suwalszczyznę, ale w większości kraju odczucie gorąca będzie dodatkowo zwiększało palące słońce.

Oczywiście rekord nie jest pewny, ponieważ pogoda o tej porze roku jest dynamiczna, ale szansa na jego wystąpienie jest bardzo poważna. Byłoby to wydarzenie dużej rangi, ale dziwić nikogo nie powinno, ponieważ według klimatologów, przy wyjątkowo "korzystnym" układzie frontów atmosferycznych, w Polsce możliwe są teoretycznie nawet temperatury rzędu 43-44 stopni.

Zwykle cieszymy się z ciepłej i słonecznej pogody, ale prognoza na najbliższe dni jest swoistym ostrzeżeniem. Należy nieustannie przypominać o spożywaniu dużej ilości płynów i stronić od przebywania na słońcu przez kilka godzin bez przerwy, co w szczególności dotyczy dzieci i ludzi starszych. Czterdziestostopniowy, afrykański upał nie jest bowiem przysłowiową "bułką z masłem", podczas gdy większość naszych domów nie jest zaopatrzona w klimatyzatory.

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)