I prezes SN Małgorzata Manowska: wymiar sprawiedliwości nie może być ręcznie sterowany
Małgorzata Manowska została przez Andrzeja Dudę zaprzysiężona na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego. Jak zapewniła chce, aby SN był ostoją niezależności i niezawisłości. Najważniejsze decyzje Manowska chce podejmować razem z przedstawicielami innych izb Sądu Najwyższego.
Andrzej Duda powołał w poniedziałek Małgorzatę Manowską na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego. Do zaprzysiężenia doszło we wtorek w Pałacu Prezydenckim. Po uroczystości Manowska udała się do Sądu Najwyższego, gdzie udzieliła krótkiej wypowiedzi przedstawicielom mediów. Sędzia podziękowała wszystkim za obecność i miłe przyjęcie.
- Bardzo się cieszę, że będę mogła poświęcić swoje doświadczenie sędziowskie i akademickie dla służby SN. Mogę obiecać, że dołożę wszelkich starań, aby Sąd Najwyższy był jak dotychczas symbolem i ostoją niezależności i niezawisłości sędziowskiej - mówiła Manowska. Zapowiedziała, że będzie to możliwe dzięki jej pracowitości i zaangażowaniu.
Przeczytaj: Małgorzata Manowska I prezes Sądu Najwyższego. Prof. Andrzej Zoll: To zaszkodzi Andrzejowi Dudzie
Nowa prezes SN wyróżniła również pracowników Sądu Najwyższego, których na co dzień nie widać. Zadeklarowała, że najważniejsze decyzje chce podejmować razem z przedstawicielami innych izb SN. - Wymiar sprawiedliwości nie może być ręcznie sterowany i wszystkie decyzje, które ważą na autorytecie Sądu Najwyższego, muszą być uzgadnianie i wypracowywane w ramach demokratycznej dyskusji - podsumowała.
Zobacz także: Czarzasty po 5 latach kadencji Dudy: to zły człowiek
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl