Hutnicy czekają na wyroki
Od kilkunastu lat pozostaje nierozwiązana
sprawa roszczeń byłych pracowników Huty Warszawa, sprywatyzowanej
na początku lat 90. - informuje "Nasz Dziennik".
Zgodnie z prawem pracownicy mieli dostać akcje. Jednak minęły lata, a hutnicy nadal nie mają niczego. Otrzymali jedynie bezwartościowe udziały w Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej, na którą składa się majątek nieprodukcyjny dawnej Huty Warszawa.
Nie pomogły procesy wytoczone Skarbowi Państwa przed polskimi sądami. Pozostała jedynie droga do trybunału w Strasburgu, dokąd trafiły na razie dwie sprawy hutników. Jeżeli państwo, które od kilkunastu lat zbywa ludzi niczym, przegra te sprawy, a tak dotychczas kończyły się podobne pozwy, to nam, podatnikom, przyjdzie płacić za niekompetencję wysokich urzędników.
Wraz z upływem czasu wychodzi na jaw, że większość prywatyzacji była przeprowadzona wbrew wszelkim zasadom ekonomii. Schemat zawsze był podobny - korzyści czerpali spadkobiercy PZPR albo "prawicowcy", którzy dogadywali się z nimi przy Okrągłym Stole. Nie inaczej było przy prywatyzacji Huty Warszawa - podkreśla "ND", który szczegółowo opisuje tę sprawę. (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Nasz Dziennik - Hutnicy czekają na wyrokiNasz Dziennik - Hutnicy czekają na wyroki