ŚwiatHusajnowi przed irackim sądem grozi kara śmierci

Husajnowi przed irackim sądem grozi kara śmierci

Irakijczycy chcą sami sądzić Saddama Husajna. Niewykluczone, że za zbrodnie, które popełnił były iracki dyktator może on otrzymać karę śmierci, ale jeśli w proces zaangażuje się wspólnota międzynarodowa, może to być dożywocie.

15.12.2003 | aktual.: 15.12.2003 13:00

Jak mówi Marcin Grodzki z portalu internetowego arabia.pl, arabska prasa, dość jednoznacznie opowiada się za sądzeniem obalonego dyktatora w Iraku.

Spekulacje mówią o tym, że proces miałby rozpocząć się w lipcu przyszłego roku. Trybunał sądzący Saddama złożony byłby z 25 Irakijczyków. Do tego czasu możliwe byłoby również przywrócenie w Iraku kary śmierci. Jej zawieszenie nastąpiło po zdobyciu Bagdadu przez koalicję.

Przed pokazowym procesem ostrzega Amnesty International. Broniąca praw człowieka organizacja wezwała iracką Radę Zarządzającą do zorganizowania apolitycznego procesu Saddama Husajna. Taki proces, jak twierdzi dr Jakub Al-Chamisi jest w Iraku możliwy i wcale nie musi zakończyć się karą śmierci.

"Większość Irakijczyków nie chce kary śmierci dla Saddama" - powiedział Jakub al-Chamisi. - "Nie dlatego, że się nad nim litują. Niech on się męczy, tak jak męczył miliony Irakijczyków" - dodał al-Chamisi.

Organizacje broniące praw człowieka nalegają, aby na rozprawach byli obecni międzynarodowi prawnicy czuwający nad przeprowadzeniem sprawiedliwego i uczciwego procesu. Przyjęcie standardów międzynarodowych oznaczałoby najprawdopodobniej, że Saddam otrzymałby dożywocie. Oba działające obecnie międzynarodowe trybunały - ds. zbrodni w byłej Jugosławii i trybunał karny dla Ruandy nie mogą orzekać kary śmierci.

Zagraniczne media przychylają się do koncepcji sądzenia Husajna w Iraku, jednak zgodnie zaznaczają, że ujęcie dyktatora nie wieńczy kłopotów z irackimi terrorystami.

Według komentatora prestiżowego czeskiego dziennika "Lidove Noviny", zatrzymanie Saddama ma określony efekt psychologiczny, ale nie rozwiąże problemów Iraku. Euforia opadnie, a problemy pozostaną - napisał dziennik. Ocenił, że ujęcie byłego dyktatora będzie miało największy oddźwięk w USA, gdzie pomoże umocnić pozycję George'a W. Busha.

Prasa belgijska wzywa do sprawiedliwego osądzenia Husajna, co miałoby, jej zdaniem, pozytywny wpływ na przywracanie demokracji w Iraku.

"Publiczny proces przed międzynarodowym trybunałem przywróciłby zasadę sprawiedliwości i demokracji w Iraku. Ale osądzenie Saddama nie będzie łatwe, bo USA nie uznały Międzynarodowego Trybunału Karnego, który zresztą nie ma prawa sądzić zbrodni popełnionych przed jego powstaniem w lipcu 2002 roku" - zauważa brukselski dziennik "La Capitale". - "Mógłby to zrobić specjalny trybunał ONZ na wzór tego, który sądzi Miloszevicia w Hadze, ale Amerykanie raczej nie zwrócą się do ONZ. Innym rozwiązaniem byłoby osądzenie go przez sąd w Iraku bez pomocy ONZ, ale jaka byłaby prawomocność tego sądu?" - dodaje.

Największy francuskojęzyczny dziennik Belgii "Le Soir" czeka z zainteresowaniem na szczegóły "związków, jakie łączyły reżim Saddama Husajna z wielkimi mocarstwami". Wymienia zarówno Francję, Niemcy i Rosję, jak i Wielką Brytanię czy Stany Zjednoczone.

"Aresztowanie Saddama przyspieszy wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Iraku" - pisze "La Libre Belgique". Wyraża jednak obawę, że antyamerykański "ruch oporu" nie został zlikwidowany, ponieważ wcale nie jest pewne, czy Saddam rzeczywiście stał na jego czele.

"Le Soir" cytuje paryskiego eksperta od spraw Bliskiego Wschodu Antoine'a Sfeira, według którego ataki na żołnierzy koalicji "na pewno" nie ustaną, bowiem "twarde jądro partii Baas poczuje się zmuszone zareagować".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)