"Huragan Irene był apelem Boga do polityków"
Michele Bachmann ubiegająca się o nominację z ramienia partii republikańskiej (GOP) w wyborach prezydenckich w 2012 r. została skrytykowana przez media, za wypowiedź, że Bóg sprowadził huragan Irene, by zwrócić uwagę polityków na problemy kraju.
Bachmann wyraziła się w ten sposób 28 sierpnia podczas wiecu wyborczego na Florydzie (południowy-zachód USA).
- Mieliśmy trzęsienie ziemi, mieliśmy huragan. On(Bóg) rzekł: czy w końcu zaczniecie mnie słuchać? - powiedziała Bachmann, dodając: "nie wiem, co jeszcze Bóg musiałby zrobić, by zwrócić uwagę polityków".
Kongresmenka Michele Bachmann jest popularna wśród ultrakonserwatywnego elektoratu Republikanów i popierana przez populistyczną, prawicową frakcję GOP zwaną Partią Herbacianą (Tea Party).
29 sierpia Bachmann oświadczyła, że niedzielna wypowiedź była żartem, a jej biuro odmówiło komentarzy.
"Washington Post" zamieścił w swej wersji internetowej tekst pod tytułem "Bachmann rozmawia z Bogiem. Znowu". Autor Johnathan Capehart przypomniał kongresmence aspirującej do urzędu prezydenta, że już raz oświadczyła, iż uzyskanie przez nią statusu kandydatki GOP do Białego Domu jest wolą Boga.
Tymczasem liczba ofiar huraganu Irene wzrosła do 44. Wiele miast w Nowej Anglii nadal boryka się z powodziami, które spowodował huragan. Miliony ludzi nadal nie mają prądu.
Po przejściu huraganu Irene, który osłabł i został z czasem zakwalifikowany jako burza tropikalna ponad 4,5 mln gospodarstw domowych zostało pozbawionych elektryczności
Nowemu Jorkowi burza oszczędziła zniszczeń. Stany w regionie Nowa Anglia na północnym wschodzie USA (Connecticut, Maine, Massachusetts, New Hampshire, Rhode Island, Vermont) zostały znacznie bardziej dotknięte przez Irene.