Human Rights Watch: "Aborcyjne polowanie na czarownice" w Polsce"
Alarmujący raport w sprawie sytuacji kobiet w Polsce opublikowała w czwartek organizacja walcząca na całym świecie o przestrzeganie praw człowieka. Human Rights Watch podkreśla, że polski rząd wykorzystuje swoje uprawnienia do ścigania działalności związanej z aborcją. Zagraża w ten sposób prywatności, autonomii i zdrowiu kobiet. Uderza też w lekarzy i prawników.
Raport organizacji podsumowuje ostatnie lata, jakie minęły od czasu wprowadzenia niemal całkowitego zakazu legalnej aborcji w Polsce. "Polskie władze coraz częściej wszczynają dochodzenia na wątpliwych podstawach prawnych przeciwko kobietom i dziewczętom poszukującym pomocy medycznej w przypadku poronień lub po legalnych aborcjach farmakologicznych. To samo spotyka lekarzy" - podkreśla raport
W obszernym opracowaniu działacze Human Rights Watch zgromadzili wszystkie przypadki takich spraw, opisywanych przez polskie media w tym czasie. Analiza podkreśla, że polskie prawo nie kryminalizuje osób samodzielnie dokonujących aborcji, a jedynie każdego, kto przeprowadza aborcję lub pomaga w jej dokonaniu poza ściśle określonymi przesłankami prawnymi.
W praktyce organy jednak wszczynają dochodzenia w celu "znalezienia podstaw do ścigania" członków rodziny, przyjaciół i pracowników służby zdrowia za nielegalne przeprowadzanie aborcji lub pomoc w przerwaniu ciąży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Takie bezwzględne ściganie przez polskie władze osób próbujących uzyskać lub zapewnić podstawową opiekę zdrowotną można opisać jedynie jako polowanie na czarownice - powiedziała Hillary Margolis, starsza badaczka praw kobiet w Human Rights Watch.
Ekspertka zauważa, że rząd nadmiernie wykorzystuje policję i sądownictwo do realizacji swojego programu sprzecznego z prawami człowieka i wprowadza agresywną politykę do domów, szpitali i gabinetów lekarskich.
Human Rights Watch: "Aborcyjne polowanie na czarownice" w Polsce"
Organizacja przeprowadziła wiele wywiadów z lekarzami, prawnikami i z kobietami. Wszystkie te osoby opisywały spekulacyjne dochodzenia oraz nieproporcjonalne działania policji, które określane jest jako "krucjata".
Raport podkreśla, że od stycznia 2021 roku co najmniej sześć kobiet w Polsce zmarło, bo lekarze nie przerwali ich ciąży pomimo komplikacji, które stanowiły zagrożenie dla ich zdrowia lub życia. Prokuratura wszczęła sześć spraw.
Raport wskazuje, że polskie organy ścigania działają na zasadzie "zarzucania wędki". Sięgają po prowokacje, korzystają z donosów, szpiegują i robią naloty. Wszystkie te metody mają doprowadzić do schwytania osób mających coś wspólnego z aborcją.
HRW omawia też sytuację prawników, którzy stają za kobietami i bronią ich praw do aborcji. Raport wskazuje również na niekomfortową sytuację polskich lekarzy ginekologów i położników. Medycy są monitorowani przez służby, rewiduje się ich miejsca pracy i zabiera dokumentację pacjentów.
