Huczne urodziny kontrowersyjnego arcybiskupa

Uroczystość na cześć abpa Wielgusa prowadził obecny rektor KUL-u ks. prof. Antoni Dębiński. Duchowny wspomniał niedawny setny jubileusz katolickiej uczelni, który skłonił go do przywołania najważniejszych postaci, które przewodniczyły szkole. Abp Wielgus przez 3 kadencje był rektorem uczelni.

- Bardzo się cieszę, że możemy dziś wyrazić nasz szacunek i uznanie dla Jubilata, dlatego że przyszło mu pełnić funkcję rektora w czasach niezwykle trudnych z racji na przemiany społeczno-polityczne i ekonomiczne w Polsce, kiedy także nasz uniwersytet musiał znaleźć swoje miejsce w nowej rzeczywistości, na nowo opisać swoją misję, znaleźć sposoby finansowania - mówił ks. prof. Antoni Dębiński.

Abp Stanisław Wielgus kilkanaście lat temu miał objąć urząd metropolity warszawskiego, jednak do ingresu nigdy nie doszło. Okazało się, że ksiądz w przeszłości współpracował ze służbami PRL, a jego teczkę opublikowano w mediach. Hierarcha na początku zaprzeczał wszystkim doniesieniom.

"Samym faktem tego uwikłania skrzywdziłem Kościół. Skrzywdziłem go ponownie, kiedy w ostatnich dniach w obliczu rozgorączkowanej kampanii medialnej zaprzeczyłem faktom tej współpracy" pisał w 2006 polski duchowny.

Po wybuchu afery, powstała komisja powołana przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Kościelną Komisję Historyczną. Na podstawie materiałów udostępnionych przez IPN ustalono, że Wielgus był świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL, w tym wywiadu.

Abp Wielgus znalazł się na liście 24 polskich biskupów, którzy według twórców raportu mieli ukrywać lub przenosić duchownych, podejrzanych o wykorzystywanie seksualne. Fundacja "Nie lękajcie się" twierdzi, że kuria miała wiedzieć o takich przypadkach od 2001 roku, jednak nie reagowała. W tym czasie Wielgus był był biskupem płockiej diecezji.

"Księża mieli łatwy dostęp do nieletnich: jeden z nich został mianowany przez abp. Wielgusa diecezjalnym duszpasterzem ministrantów, inny zaś był kapelanem harcerzy. Finalnie na dwóch księży nałożono karę suspensy (zawieszenia w sprawowaniu sakramentów), w stosunku do trzeciego z uwagi na zły stan zdrowia karę wstrzymano" - napisano w raporcie fundacji "Nie lękajcie się".

Podczas audiencji w Watykanie, raport przekazano papieżowi Franciszkowi. Wręczyli mu go: Marek Liński (prezes fundacji, ofiara księdza-pedofila) oraz posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Gdy Ojciec Święty poznał historię Lisińskiego, ucałował go w dłoń.

- To był bardzo poruszający moment. Słowa nie były potrzebne. Wszyscy stali w milczeniu. Papież zobowiązał się, że zapozna się z naszym raportem. Byliśmy tym poruszeni - mówił Wirtualnej Polsce Mariusz Milewski z fundacji "Nie lękajcie się", która pomaga ofiarom księży pedofilów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Radio Maryja