Huckabee wygrał prawybory w Kansas

Huckabee zebrał ok. 60% głosów w stanie Arkansas, wyprzedzając wyraźnie senatora Johna McCaina, który jednak nadal zdecydowanie prowadzi w wyścigu o nominację na oficjalnego kandydata Republikanów w listopadowych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z ordynacja republikańską, Huckabee przejął wszystkie głosy elektorskie z Kansas.

Obok prawyborów w Kansas w sobotę odbyły się jeszcze prawybory Republikanów w dwóch innych stanach - Nebraska i Waszyngton. Są one jednak położone znacznie bardziej na zachodzie i dlatego ich wyniki poznamy później.

Kansas jest siódmym zwycięskim stanem dla Huckabee'ego w trudnej walce o nominację, w której ustępuje on jak dotąd wyraźnie senatorowi z Arizony McCainowi. Huckabee, który jest duchownym grupy wyznaniowej baptystów, dotąd odnosił sukcesy głównie na konserwatywnym południu USA.

Cztery dni temu, w wyborczy "superwtorek", kiedy to prawybory odbywały się w prawie połowie stanów USA, Huckabee wygrał w czterech stanach tradycjonalistycznego południa (Georgia, Alabama, Tennessee, Arkansas) oraz w Zachodniej Wirginii. Wcześniej, na samym początku serii prawyborów wygrał w stanie Iowa.

Zdaniem większości obserwatorów nominacja republikańska prawie na pewno przypadnie reprezentantowi umiarkowanego skrzydła tej partii, weteranowi wojny wietnamskiej McCainowi, który odniósł najwięcej zwycięstw stanowych i to w największych stanach, dających najwięcej głosów elektorskich na przyszłą konwencję Partii Republikańskiej, która zadecyduje o nominacji.

Pozycję McCaina wzmocniła rezygnacja jego głównego rywala, byłego gubernatora stanu Massachusetts Mitta Romneya. W tej sytuacji, Huckabee jest ostatnim pozostającym w szrankach konkurentem 72-letniego McCaina, który zebrał już 801 głosów elektorskich, na 1191 niezbędnych dla uzyskania nominacji republikańskiej. Po zwycięstwie w Kansas Huckabee ma w sumie poparcie 230 elektorów.

Poza prawyborami Partii Republikanskiej w sobotę odbywają się też w trzech stanach prawybory Partii Demokratycznej, w których znacznie bardziej wyrównaną niż u Republikanów walkę toczą senatorowie Hillary Clinton i Barack Obama.