Hotel socjalny powinien być pusty, bo stwarza zagrożenie. A lokatorów przybywa
Patowa sytuacja - znaleźli się w niej mieszkańcy hotelu socjalnego w podszczecińskim Załomiu. Budynek, który jest obecnie domem dla kilku rodzin, od dawna nie spełnia warunków mieszkaniowych. Ludzie się nie wyprowadzają, bo nie mają gdzie się podziać i przychodzą kolejni. Miasto chce dać temu kres.
Kiedyś hotel dla pracowników fabryki kabli, dziś hotel socjalny. Budynek przy ul. Kablowej w podszczecińskim Załomiu jest kłopotem. Zarówno dla jego lokatorów, jak i dla miasta. W rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Klek, rzecznik miasta ds. mieszkalnictwa, mówi o nieodpowiedzialnym zachowaniu mieszkańców.
Budynek jest zbudowany z materiałów łatwopalnych. Lokatorzy sami skarżyli się też na złe warunki - zimno, brak gazu i ciepłej wody.
Już w 2009 r. komendant Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej wydał decyzję zakazującą użytkowania budynku. Komendant jednocześnie zobowiązał zarządcę budynku do dostosowania pomieszczeń do wymogów. Tak się jednak nie stało.
Co więcej, ówczesny zarządca - Załom-DomService - zrezygnował z zarządzania. W 2011 roku dzierżawić grunt zaczęło Stowarzyszenie Lokatorów Budynku przy ul. Kablowej. Umowę zawarło z zarządcą - Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe Nadleśnictwo Kliniska. Właścicielem nieruchomości jest natomiast Skarb Państwa.
Porozumienie tylko na papierze
Ważnym momentem dla Stowarzyszenia i tym samym dla lokatorów budynku było zawarcie porozumienia z Gminą Miasta Szczecin. Zakładało ono, jak mówi Klek, "systematyczne opróżnianie budynku". Co roku z dwóch wyremontowanych lokali komunalnych mieli być wyprowadzani lokatorzy. Tylko osobom, które pracowały w Fabryce "Załom" i w pierwszej kolejności rodzinom z dziećmi.
Dzięki tym ustaleniom, jak mówi Klek, wyprowadziło się osiem rodzin z małymi dziećmi, czyli w sumie ponad 30 osób.
W porozumieniu zawarto jednak jeszcze jeden ważny zapis. Stowarzyszenie miało nie wynajmować zwolnionych mieszkań.
- Do miasta zaczęły trafiać sygnały, że porozumienie nie jest w tym punkcie przestrzegane - podkreśla Klek. Jak dodaje, "Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych wysłał pismo do Stowarzyszenia o pilne przesłanie informacji, czy wywiązuje się z obowiązku niewynajmowania oraz nieoddawania do bezpłatnego używania zwolnionych lokali". Nie było jednak odpowiedzi.
Dlatego ZBLIK postanowił wykonać wizję lokalną budynku. Informacje o wynajmowaniu zwolnionych lokali się potwierdziły. Dlatego teraz ZBLIK i urząd miasta zastanawiają się nad radykalnym rozwiązaniem.
- Jest to bardzo duża nieodpowiedzialność Stowarzyszenia i łamanie zawartej umowy. Wobec tego rozważana jest decyzja o rozwiązaniu porozumienia - zaznacza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl