Hotel poselski działał na mocy "dziwnych uzgodnień"
Marszałek Bronisław Komorowski przedstawił Prezydium Sejmu propozycje zmian w sprawie funkcjonowaniu hotelu poselskiego. Poza parlamentarzystami mogliby w nim nocować tylko członkowie ich najbliższej rodziny oraz osoby zgłoszone przez organy sejmu.
- Potwierdziło się, że nie istniały żadne regulacje prawne mówiące, kto może, a kto nie może nocować w hotelu poselskim. Ten stan rzeczy musi ulec zmianie - podkreślił Komorowski. Dodał, że przedstawił Prezydium Sejmu propozycję uchwały, która ma uregulować kwestię noclegów w Domu Poselskim. - Mam nadzieję, że w piątek Prezydium Sejmu ustosunkuje się do tej propozycji - podkreślił Komorowski.
W jego opinii, uchwała powinna dopuścić możliwość nocowania w hotelu poselskim członków najbliższej rodziny posłów i senatorów oraz opiekunów posłów niepełnosprawnych. - A także osób trzecich, które mogłyby być zgłaszane jako goście na wniosek organów sejmu: marszałka, Prezydium Sejmu, Konwentu Seniorów, szefa Kancelarii Sejmu, przewodniczących komisji sejmowych - wyjaśnił Komorowski. - To stworzyłoby możliwość legalnego nocowania w domu poselskich osób, które z różnych powodów powinny mieć tę możliwość - argumentował.
Jak powiedział marszałek, przygotowywana jest także druga uchwała, która będzie rozstrzygała sytuację parlamentarzystów, którzy jednocześnie korzystają z mieszkania w Warszawie i pokoju w hotelu poselskim.
- Nie sam fakt zameldowania, ale dysponowania innym mieszkaniem w Warszawie powinien eliminować z możliwości posiadania jednocześnie pokoju w domu poselskim. Niektórzy, na zasadzie dziwnych uzgodnień, posiadając mieszkanie w Warszawie dysponowali pokojami w domu poselskim i ten stan rzeczy też musi się zmienić - uważa Komorowski.
Jak tłumaczył, przygotowany ma być nowy wzór oświadczenia, w którym posłowie i senatorowie informowaliby czy dysponują innym mieszkaniem w Warszawie. Takie oświadczenie miałoby być podstawą do przydzielenia pokoju w Domu Poselskim.
W październiku p.o. szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla powołał specjalną komisję, która miała zbadać kwestie organizacyjne i finansowe w Domu Poselskim.