Horror na torach - jak to wygląda naprawdę!
Horror na polskich torach to jednak nie tylko spektakularne katastrofy, jak ta pod Szczekocinami, ale także krwawa codzienność. Lata zaniedbań doprowadziły polską kolej do ruiny. Niestrzeżone przejazdy, nieoświetlone przejścia, pozamykane tunele na peronach. Jak podaje Urząd Transportu Kolejowego w ciągu roku na torach zginęło 55 osób, a 20 osób było ciężko rannych. Na polskiej kolei tylko w 2010 roku doszło do 831 wypadków.
Po starych polskich torach jeżdżą wagony i lokomotywy, których średni wiek to 28 lat. Urządzenia służące do obsługi ruchu pociągów mają nawet po 65 lat. Tak jak nastawnia na stacji Gdańsk - Osowa, wyprodukowana w 1947 roku. - Urządzenie jeszcze nigdy nie zawiodło - zapewniają kolejarze.
Nie wszyscy są jednak takimi optymistami. - W moim posiadaniu jest protokół komisji powypadkowej stwierdzający, że powodem usterki - wadliwego wskazania semafora był ślimak. Inny protokół informuje, że pulpit sterowniczy w nastawni może zmienić obraz semafora poprzez uderzenie go ręką w obudowę - piszą kolejarze w raporcie wysłanym do Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych.
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Fakt", kolejowe związki zawodowe przygotowują obszerne zestawienie wypadków i zaniedbań na polskiej kolei. Każdy przypadek jest dokładnie opisywany, wraz z podaniem miejsca i czasu kiedy miało do niego dojść.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Cała prawda o emeryturach. 2800 zł w służbach. 1500 dla ciebie