Hongkong. Znowu demonstracja przeciw rządowi i brutalnej policji
Nie słabną protesty mieszkańców Hongkongu wobec rządowego projektu zmian prawa umożliwiającego m.in. ekstradycję do Chin. Uczestnicy protestu domagają się dymisji szefowej administracji regionu Carrie Lam.
16.06.2019 12:42
To już kolejna demonstracja w ostatnich dniach. Przypomnijmy, że w środę jej uczestnicy starli się z policją, która użyła przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego, gumowych kul, armatek wodnych i pałek. W niedzielnej manifestacji ma uczestniczyć ponad milion osób.
- Nie miałem zamiaru dzisiaj przychodzić, ale kiedy zobaczyłem, co działo się w środę, jak bito Hongkończyków, naprawdę mnie to zabolało. Dlatego zdecydowałem się przyjść - powiedział Matt Chan, jeden z uczestników cytowany przez agencję Reutera.
Projekt zakłada umożliwienie ekstradycji osób podejrzanych o przestępstwa do krajów i regionów, z którymi Hongkong nie ma obecnie podpisanych umów ekstradycyjnych, w tym do Chin kontynentalnych. Przewiduje też możliwość zamrażania i konfiskaty aktywów na wniosek organów ścigania ChRL. Dotyczyłoby to zarówno Hongkończyków, jak przebywających w tym mieście obywateli Chin i obcokrajowców.
Pod wpływem wcześniejszych protestów projekt został zawieszony, ale nie wycofany. Jak wynika z sobotniej decyzji Carrie Lam - prace nad ustawą zostały odłożone na nieokreślony termin. Zdaniem uczestników manifestacji Lam nie jest wiarygodna. Deklarują, że zakończą protesty, jeśli przeprosi, wycofa całkowicie ustawę i poda się do dymisji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl