Homoseksualista ma nauczyć PiS tolerancji
Brytyjscy konserwatyści, sojusznicy Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim, wysyłają na warszawską Paradę Równości homoseksualistę, który ma nauczyć polityków PiS tolerancji wobec mniejszości seksualnych - podaje "Rzeczpospolita".
23.04.2010 | aktual.: 23.04.2010 11:11
David Cameron, lider Partii Konserwatywnej, mówi wprost, że wysyła do Polski Nicka Herberta, czołowego polityka partii, który nie ukrywa, że jest homoseksualistą, aby przekonał Prawo i Sprawiedliwość do przyjęcia bardziej tolerancyjnej postawy wobec mniejszości seksualnych.
Przedstawiciele Partii Konserwatywnej i PiS-u należą do tej samej frakcji w Parlamencie Europejskim. I za ten sojusz z polskim ugrupowaniem, przedstawianym w Wielkiej Brytanii jako partia homofobiczna, Cameron jest krytykowany przez politycznych oponentów. Misja Nicka Herberta w Warszawie ma wytrącić argumenty przeciwnikom konserwatystów.
W Wielkiej Brytanii rośnie temperatura przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 6 maja. Jak tłumaczy gazecie brytyjski politolog Steven Fielding, trwa brutalna walka o każdy głos. - Jeśli można przeciwnikowi przykleić łatkę sojusznika ekstremistów, to każda metoda jest dobra - wyjaśnia.
Jak Prawo i Sprawiedliwość odbiera wychowawcze plany Brytyjczyków? - Stanowisko PiS, które nie chce ulegać wszystkim roszczeniom homoseksualistów, nie jest wyjątkowe w UE, gdzie toczy się na ten temat normalna debata. Dobrze by było, aby PiS i torysi słuchali się w tej sprawie nawzajem - mówi "Rzeczpospolitej" poseł PiS Konrad Szymański.