Hołownia wstrzymał procedurę. "Nie moja wina", "chaos w SN"
Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie mandatów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Marszałek potwierdził, że politycy PiS posłami już nie są. - Jeśli chodzi o Macieja Wąsika, wstrzymałem procedurę obsadzenia mandatu - przypomniał.
- Nie mając wątpliwości w sprawie byłego posła Mariusza Kamińskiego, wszcząłem tę procedurę (ponownego obsadzenia mandatu - przyp. red.), natomiast jeśli chodzi o Macieja Wąsika, wstrzymałem procedurę obsadzenia mandatu po nim do momentu, gdy zakończy się ten chaos w Sądzie Najwyższym - powiedział w piątek na konferencji w Sejmie Hołownia.
Marszałek zapewnił jednak, że Wąsik nie jest posłem. - Mandat po pośle Wąsiku wygasł, ale by uruchomić procedurę obsadzenia go, muszę mieć niesprzeczny komunikat. To nie jest moja wina - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prezydent miał wszystkie klucze w ręku"
Hołownia odniósł się także do wczorajszego oświadczenia prezydenta. Andrzej Duda poinformował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego wobec Kamińskiego i Wąsika. Zwrócił się też do prokuratora generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego.
- Jeśli chodziło komuś o to, żeby panowie jak najszybciej wyszli z aresztu, to wszystkie klucze w ręku miał prezydent. Nie skorzystał z nich. Pan prezydent miał w rękach klucz, którym mógł otworzyć cele wczoraj. Ci panowie mogli wczoraj wyjść z zakładów karnych. Zdecydował, że oddaje ten klucz w ręce Adama Bodnara i w ręce bardzo skomplikowanej procedury, bo procedura z Kpk trwa nawet miesiącami - powiedział.
Hołownia przyznał, że rozmawiał z prezydentem. - Jest autentycznie wstrząśnięty i poruszony - stwierdził.