PolskaHołownia: nie można mówić o skutkach współpracy abp. Wielgusa, ale współpraca była

Hołownia: nie można mówić o skutkach współpracy abp. Wielgusa, ale współpraca była

Publicysta "Newsweeka" Szymon Hołownia uważa,
że nie można mówić o skutkach współpracy abp. Stanisława Wielgusa
ze służbami specjalnymi PRL, ale współpraca taka była.

05.01.2007 15:45

Po lekturze sprawozdania Komisji Historycznej zrobiło mi się smutno, a oświadczenie arcybiskupa Wielgusa zamiast ten smutek rozwiać, jeszcze go pogłębiło - powiedział Hołownia.

W świetle ocen bardzo kompetentnych historyków i bardzo wysokich autorytetów lokalnego Kościoła, po przejrzeniu dokumentów w IPN można powiedzieć, że ta współpraca miała miejsce. Arcybiskup twierdził, że ta współpraca nie miała miejsca - powiedział Hołownia.

Pytany o oświadczenie abp. Wielgusa, w którym arcybiskup napisał, że "nie wykonał żadnego zadania wywiadowczego, nigdy nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy swoimi czynami czy słowami", Hołownia powiedział: "trudno dyskutować z tezą, że komuś wydawało się, że nie współpracował, skoro współpracował".

Zastrzegając, że nie podejmuje się oceny moralnej postępowania arcybiskupa, Hołownia podkreślił, że "memoriał Episkopatu w sprawie lustracji mówi, iż samo podjęcie współpracy, nie mówiąc o szkodliwości czy nieszkodliwości, jest grzechem, jest złem moralnym, wymagającym aktu nawrócenia".

Mało tego, podaje też, że jeżeli wystąpiła sytuacja, że ktoś nie ma odwagi przyznać się do współpracy, powinien zająć się nim przełożony i zastosować wobec niego prawo kanoniczne - powiedział Hołownia. Są to słowa memoriału, który podpisał również arcybiskup Wielgus, jako biskup płocki - dodał.

Być może arcybiskup teraz znów popełnił błąd, być może czegoś nie był świadom. Ale jeżeli człowiek popełnia błędy, to umie przeprosić, albo po prostu przyjąć konsekwencje- podkreślił Hołownia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)