Holly Cole - wybitna kanadyjska wokalistka zaśpiewa w Warszawie

W warszawskiej Filharmonii Narodowej zaśpiewa 18 maja wybitna kanadyjska wokalistka. Po koncertach Diany Krall, Dee Dee Bridgewater, Dianne Reeves kolejne wydarzenia w ramach cyklu Era Jazzu to koncerty Holly Cole oraz Cassandry Wilson (3 listopada).

01.05.2009 | aktual.: 03.05.2009 21:05

- Kanadyjska wokalistka Holly Cole - mówi Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu - już dzisiaj określana jest objawieniem artystycznym na miarę swojej rodaczki Diany Krall. Doskonale wykształcona (absolwentka prestiżowej bostońskiej Berklee School Of Music), piękna wokalistka z równą gracją porusza się w repertuarze wielkich jazzowych standardów, jak i popularnych przebojów muzyki rozrywkowej. W jej śpiewie dostrzec można fascynację stylistyką wielkich wokalistek jazzu - Dinah Washington, Sarah Vaughan i Betty Carter - ale Holly Cole nie stroni także od własnych, subtelnych, jazzowych interpretacji piosenek Joni Mitchell, Johnny'ego Nasha, The Beatles czy Toma Waitsa. To właśnie projekt "Tribute to Tom Waits" - zestaw jazzowych interpretacji przebojów wybitnego amerykańskiego muzyka folk-rockowego przyniósł artystce laur Juno Award (kanadyjski odpowiednik Grammy Award), którym uhonorowano w tym samym sezonie także innych wybitnych artystów Kanady: Oscara Petersona, Leonarda Cohena i Dianę Krall. Amerykańskie i
kanadyjskie media rekomendują zgodnie - Holly Cole to gwiazda na miarę talentu Diany Krall.

Nadzieja kanadyjskiej sceny muzycznej wychowała się w rodzinnym Halifax w kanadyjskiej Nowej Szkocji w rodzinie muzyków. Gdzie tradycje klasyczne, celtyckie, szkockie i elżbietańskie były na równo faworyzowane i pielęgnowane, co klasyka rocka, jazzu i muzyki rozrywkowej. Rozmiłowana w muzyce rodzina nie tylko uprawiała (tak popularne w wielu domach Kanady i Nowej Anglii) familijne muzykowanie, ale każdy zobligowany był także do nauki muzyki, gry na wybranym instrumencie a nawet edukacji w szkole muzycznej.

Być może karierę dzisiejszej kanadyjskiej gwiazdy sprowokował Christoper, brat Holly, który jako pierwszy z rodziny dostał się do prestiżowej bostońskiej Berklee College of Music. Krótkie wypady Holly do brata i Bostonu rozbudziły ogromną pasję do jazzu, estrady oraz studenckiego, beztroskiego życia. Osłuchana nagraniami jazzu, zauroczona stylistyką oraz improwizacyjnymi możliwościami i technicznymi frazami odkrywa, że bliższa jest jej fascynacja jazzowym śpiewem, niż przykładne ogrywanie mentorów europejskiej klasyki. \

Holly, nie zaprzestając ćwiczeń nad miniaturami Mozarta, sonatami Beethovena i piosenkami Schuberta, coraz częściej sięga po repertuar wielkich jazzowych wokalistek: Sarah Vaughan, Dinah Washington, Betty Carter, Niny Simone, a nawet Anity O' Day. Jej pierwsze próby wypadają niezwykle sugestywnie oraz autentyczne i nic nie jest już w stanie zapanować nad jej jazzową karierą.

Koncerty w klubach i na kampusie Berklee School of Music, krótkie wypady do Nowego Jorku oraz Toronto stają się zaczątkiem własnej muzyki, stylistyki oraz pomysłem na stały zespół. Już na początku lat dziewięćdziesiątych zakłada swoje autorskie "The Holly Cole Trio" z rewelacyjnym basistą Davidem Piltchem oraz pianistą - wirtuozem Aaronem Davisem. Doskonale wpasowany głos Holly brzmi autentycznie i szczerze, wspaniale osadzony w subtelnych frazach fortepianu i kontrabasu. Stylistykę tę utrzyma wokalistka przez wiele sezonów i stanie się ona oczywistą manierą artystki, a dwaj muzycy staną się dla tej stylistyki najdoskonalszą brzmieniową strukturą. Zrealizowane w jazzowej konwencji pierwsze, ważne albumy artystki ("Girl Talk" oraz "Blame It On My Youth"), a zwłaszcza "Don't Smoke In Bed" z przepiękną balladą "I Can See Cleary Now" Johnny'ego Nasha natychmiast pozycjonują młodą wokalistkę na szczycie kanadyjskiej sceny muzycznej. Nagrodę Juno 1994 (kanadyjski odpowiednik amerykańskiej Grammy) dla najlepszego
albumu jazzowego i laur najlepszej wokalistki jest tylko konsekwencją zachwytów krytyków i publiczności.

Odtąd jazzowe brzmienie w folkowych i rockowych balladach Toma Waitsa, Beatlesów, czy Joni Mitchell przeplatane będą brawurowymi interpretacjami standardów Antonio C. Jobima, Irwinga Berlina, Michela Legranda czy Cole'a Portera. Doskonała oraz nienaganna interpretacja, wspaniały głos oraz wyczucie rytmu i nastroju, zestaw najlepszych muzyków oraz producentów powodują, że wokół Holly Cole tworzy się atmosfera wielkiej, nietuzinkowej gwiazdy. Do swoich zespołów zaprasza najwybitniejszych muzyków (od Gila Goldsteina, Grega Cohena, Marty Ehrlicha, po The Canadian Brass oraz Montreal String Quartet).

Z pewnością znaczny wpływ na sukces oraz liczne nagrody dla ma jej producent, basista Greg Cohen. Muzyk, producent i aranżer znany dotąd ze współpracy z Davidem Byrne, Ornette Colemanem, Davidem Sanbornem, Elvisem Costello, Laurie Anderson, Lou Reedem i Bobem Dylanem oraz Tomem Waitsem (z którym grał ponad piętnaście lat). To Cohen namówił wokalistę do nagrania albumu z piosenkami Toma Waitsa, jednoznacznie wtapiając stylistykę śpiewu Holly Cole w przepiękne brzmienie folkowej ballady wybitnego rockmana. Album "Holly Cole" zyskał natychmiast nominację do Juno Award.

Koncert Ery Jazzu w warszawskiej Filharmonii Narodowej jest europejska premierą nagrodzonego programu "Tribute to Tom Waits" i zestawem najpiękniejszych ballad zespołu Holly Cole oraz jedynym koncertem wybitnej wokalistki w Polsce.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)