Hollande i Putin rozmawiali o kryzysie na Ukrainie. Historyczna wizyta
Prezydent Francji Francois Hollande przyleciał do Moskwy, jako pierwszy zachodni przywódca od wybuchu kryzysu ukraińskiego, aby spotkać się z Władimirem Putinem. - Zdecydowałem, że powinniśmy omówić problemy dotyczące Ukrainy - oświadczył Hollande.
06.12.2014 | aktual.: 06.12.2014 19:47
Do spotkania obu przywódców doszło na lotnisku Wnukowo, na którym francuski prezydent wylądował w drodze powrotnej z Kazachstanu, gdzie przebywał z dwudniową oficjalną wizytą.
- Panie prezydencie, zdecydowałem, że powinniśmy omówić problemy związane z ukraińskim kryzysem - zwrócił się Hollande do prezydenta Rosji. Dodał, że ma nadzieję na postęp w celu zakończenia konfliktu. Hollande zaapelował także o niedopuszczanie do sytuacji, w której obie strony "miałyby być rozdzielone murami". - Trzeba umieć zarówno przezwyciężać przeszkody, jak i szukać rozwiązań - mówił.
Putin wyraził nadzieję na "pozytywne rezultaty" i postępy po rozmowach. Przyznał, że "problemy są złożone" i podziękował francuskiemu prezydentowi za "krótką roboczą wizytę".
Hollande oświadczył po rozmowie z Putinem, że rozejm na Ukrainie może zacząć obowiązywać w ciągu kilku najbliższych dni.
- Rozejm, który ma być ogłoszony jutro lub pojutrze, musi być całkowicie przestrzegany - powiedział Hollande w komentarzach przekazanych przez francuską telewizję. Wezwał obie strony do respektowania porozumień zawartych 5 września w Mińsku.
Dodał, że rolą Francji jest "poszukiwanie rozwiązań i niedopuszczenie do pogorszenia się problemów". - Chciałem dziś, wspólnie z prezydentem Putinem, przekazać przesłanie deeskalacji. Dziś to przesłanie jest możliwe - zaznaczył francuski prezydent.
Do krótkiego spotkania Hollande'a i Putina doszło niedługo po ogłoszeniu przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenkę, że nowe rozmowy pokojowe odbędą się 9 grudnia w Mińsku. Mają wziąć w nich udział przywódcy separatystów na wschodzie Ukrainy, a także przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE.
Hollande po raz ostatni spotkał się z rosyjskim prezydentem w Brisbane w listopadzie przy okazji szczytu G20. Zachodni przywódcy zagrozili wówczas nałożeniem kolejnych sankcji na Rosję, jeśli nie uczyni więcej, aby zakończyć ukraiński konflikt.