Hołdys do Bąkiewicza: Koleś, coś ci powiem, jesteś nędzarz
- W 1981 roku komuna też nas zagłuszała przez głośniki. Skoro historia zatacza koło, to wygramy - mówił w niedzielę na pl. Zamkowym Zbigniew Hołdys. To była emocjonalna reakcja na próby zagłuszania przez kontrmanifestantów protestu przeciwko wyprowadzaniu Polski z UE.
Na pl. Zamkowym w Warszawie, ale też w wielu miastach Polski tłumy wyszły na ulice, aby zaprotestować po czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że niektóre przepisy prawa UE są niezgodne z polską Konstytucją.
Gdy w Warszawie narodowcy próbowali zagłuszyć przemówienia, Zbigniew Hołdys nie gryzł się w język i porównał całą sytuację do tego, co działo się w Polsce przed czterdziestoma laty.
Zobacz też: "PiS wyprowadza nas z Unii". Donald Tusk na demonstracji w Warszawie. Kontrmanifestanci zagłuszają protest
- Koleś, coś ci powiem - zwrócił się bezpośrednio do lidera narodowców Roberta Bąkiewicza. - W 1981 roku, kiedy był strajk i walczyliśmy z komuną, to komuna robiła to, co ty - zagłuszała nas przez głośniki. Ale oni mieli wielki głośnik, a ty jesteś nędzarz - mówił Hołdys, po czym dodał: - Tak jak wtedy, walczymy dzisiaj z podłym systemem i ludźmi. Ale to nic, skoro historia zatacza koło, to wygramy - podkreślił.
Wcześniej bardzo ostrych słów w kierunku kontrmanifestantów użyła ze sceny Wanda Traczyk-Stawska, była żołnierz AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego. - Milcz, chamie skończony! Milcz głupi chłopie! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, aby przemówić w ich imieniu! - mówiła Wanda Traczyk-Stawska.
Również przemówienie Donalda Tuska próbowały zagłuszyć środowiska narodowe, które zorganizowały kontrmanifestacje na Podwalu.
Przypomnijmy, w czwartek TK uznał, że niektóre przepisy europejskie są niezgodne z polską Konstytucją. Tusk wezwał wtedy manifestacji przeciwko wyprowadzaniu Polski z Unii Europejskiej.