PolskaHołda: godność nie musi być chroniona prawem karnym

Hołda: godność nie musi być chroniona prawem karnym

Godność człowieka nie musi być chroniona
przed pomówieniem przy pomocy prawa karnego - uważa prof. Zbigniew
Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Cywilnoprawna
ochrona wystarczałaby w zupełności - powiedział Hołda, komentując
poniedziałkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że
przepisy dotyczące sankcji karnych, w tym więzienia, za
pomówienie, są zgodne z konstytucją.

30.10.2006 | aktual.: 30.10.2006 17:52

Co do zasady się zgadzamy: i godność człowieka i wolność prasy to są zasady konstytucyjne i podlegają konstytucyjnej ochronie. Tutaj sporu nie ma. Państwo ma obowiązek chronić i wolność prasy i wolność człowieka. Pytanie jakim instrumentem ma to robić. Ja jestem przekonany, że wystarczy ochrona cywilnoprawna, nie trzeba aż ochrony karnoprawnej - powiedział Hołda.

Podkreślił, że prawo karne ma swoją wymowę symboliczną. W każdej karze jest element potępienia i cierpienia. Głupio mi czasem uczestniczyć w procesach prasowych, gdzie dziennikarze występują jako oskarżeni, a nie np. jako pozwani- dodał.

Cywilnoprawna ochrona zupełnie by wystarczyła do wywiązania się przez państwo z konstytucyjnego obowiązku ochrony godności człowieka przed pomówieniem. Ale Trybunał uznał inaczej - powiedział Hołda.

Dodał, iż jest zaskoczony orzeczeniem Trybunału w kontekście orzeczenia z 11 października, w którym TK stwierdził, że przepis Kodeksu karnego, nakazujący prokuraturze ścigać znieważenie funkcjonariusza publicznego, które miało miejsce poza czasem wykonywania przez niego obowiązków służbowych, jest sprzeczny z Konstytucją RP.

Wydawało mi się, że Trybunał zaczął rugować z kodeksu karnego te anachroniczne przepisy, które dotyczą wolności wypowiedzi. Tu jakoś TK powstrzymał się w tym marszu. Pewnie miał jakieś powody. Myślę, że mogło to mieć związek z tym konkretnym pytaniem prawnym - powiedział Hołda.

W każdym razie przed nami debata publiczna, czy trzeba aż prawa karnego, żeby ten konflikt między wolnością wypowiedzi, a godnością człowieka rozstrzygać- dodał.

Poniedziałkowe orzeczenie TK miało związek z pytaniem prawnym, jakie zadał gdański sąd rejonowy. Pytał on TK, czy przepisy kodeksu karnego, dotyczące zniesławienia, są zgodne z konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa i wolności prasy. W ocenie sądu przepisy te bowiem w sposób niedopuszczalny ingerują w sferę swobody wypowiedzi, gdyż wprowadzają odpowiedzialność karną za większość wypowiedzi o niepochlebnym i negatywnym wydźwięku.

Trybunał orzekł jednak, że "nie ma podstaw by konstytucyjna zasada wolności słowa miała pierwszeństwo przed innymi zasadami konstytucji", ponieważ "konstytucja stwierdza też, że godność ludzka jest nienaruszalna i jej ochrona jest obowiązkiem państwa".

Art. 212 Kodeksu karnego stanowi, że "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku". W przypadku dziennikarzy maksymalna kara to dwa lata więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)