Hojarska kłóci się z Lewandowską o opalanie topless
Do ostrego konfliktu między Danutą Hojarską a Sandrą Lewandowską doszło podczas niedawnego posiedzenia Klubu Parlamentarnego Samoobrony. Powód? Zdjęcia topless Lewandowskiej (w towarzystwie posła Janusza Maksymiuka), które opublikowały tabloidy. Posłanki opowiedziały "Wprost" o kulisach tego konfliktu.
05.05.2007 | aktual.: 05.05.2007 14:54
Jeśli Lewandowska się chce opalać nago, to niech sobie jedzie na bezludną wyspę. A nie tam, gdzie wszyscy widzą i jeszcze zdjęcia robią. Powiedziałam to na klubie Samoobrony w obecności wszystkich naszych parlamentarzystów. Ona jest posłanką i chociażby dlatego powinna się szanować - relacjonuje w rozmowie z "Wprost" posłanka Hojarska. Co na to Lewandowska? Powiedziała, że skoro nie popieram opalania nago, to nie powinnam być w Samoobronie - zapewnia Danuta Hojarska.
Sandra Lewandowska relacjonuje spięcie z partyjną koleżanką nieco inaczej. Co? O mój Boże! Nigdy czegoś takiego się nie domagałam. Mówiłam tylko, że ludzie z terenu dziwią się, jak Hojarska może nadawać na swoich kolegów i cały czas być w partii - mówi w rozmowie z "Wprost" Lewandowska. Hojarska kłamała, że opalałam się nago. Nie podobały się jej moje zdjęcia. Po jej ordynarnej wypowiedzi otrzymałam mnóstwo sygnałów z terenu ze wsparciem. Dostałam nawet list podpisany "sąsiad Danki", w którym nadawca pisze, że opalanie się topless to na plaży normalne i żeby Hojarską się nie przejmować - opowiada młoda posłanka partii Leppera.
Michał Krzymowski