Hiszpańskie media ogłaszają "alarm piraniowy". Głodne ryby atakują turystów
"Piranie na plaży w Benidormie" - tytułują niektóre hiszpańskie media z przymrużeniem oka swoje artykuły. W popularnej turystycznej miejscowości wypoczynkowej Benidorm na Costa Blanca w Hiszpanii podgryzające ryby atakują kąpiących się urlopowiczów. W rzeczywistości nie są to oczywiście niesławne ryby rzeczne z Ameryki Południowej, ale ryby z gatunku oblada.
Mają one od 15 do 25 centymetrów długości i lubią skubać wszystko, co jest jadalne, łącznie z brodawkami, pieprzykami czy uszkodzoną, ludzką skórą. Ostre zęby ryb mogą prowadzić do drobnych krwawiących obrażeń. Według gazety "La Opinión de Murcia" tego lata tego lata aż 15 osób zgłosiło w Benidorm, że zostali pogryzieni przez miejscowe "piranie".
"Mallorca Magazin" wyjaśnia, że dorosłe zwierzęta gryzą ludzi tylko w najrzadszych przypadkach. "Zwykle są to zaledwie kilkudniowe lub tygodniowe młode ryby, które są tak małe i wciąż przezroczyste, że ledwo je widać w puszce z wodą" - czytamy.
Według naukowców jedną z przyczyn zwiększonego apetytu ryb jest wyższa temperatura wody będąca skutkiem zmian klimatycznych. Przyspiesza to metabolizm ryb, które w związku z tym również potrzebują więcej pożywienia. W ostatnich latach Morze Śródziemne nagrzewa się szczególnie szybko. Obecnie w Benidormie temperatura wody sięga nawet 30 stopni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie jedyne zagrożenie czekające na urlopowiczów spędzających czas na Costa Blanca. W przybrzeżnych wodach występują również rurkopławy, czyli stworzenia przypominające meduzy, o nietypowej nazwie Żeglarz portugalski, które boleśnie parzą pływających.