ŚwiatHiszpańska pielęgniarka Teresa Romero wyleczona z Eboli

Hiszpańska pielęgniarka Teresa Romero wyleczona z Eboli

Hiszpańska pielęgniarka Teresa Romero wyleczona z Eboli
Źródło zdjęć: © AP | Daniel Ochoa de Olza
19.10.2014 21:01, aktualizacja: 20.10.2014 01:48

Hiszpańska pielęgniarka wyleczona z Eboli. Najnowsze badania nie wykazały obecności wirusa w jej organizmie. Teresa Romero była pierwszą osobą zarażoną tym wirusem poza Afryką. Kobieta jeszcze nie zostanie wypisana ze szpitala. Choroba bowiem mocno nadwyrężyła jej płuca. Drugie badanie na obecność Eboli zostanie przeprowadzone w ciągu najbliższych 48 godzin.

- Teresa Romero jest w świetnym nastroju, wstaje już z łóżka i normalnie je. Chce jak najszybciej wyjść ze szpitala - powiedziała wieczorem rzeczniczka rodziny pacjentki.

Romero poddana była jednocześnie kilku eksperymentalnym terapiom. Podawano jej leki antywirusowe i osocze krwi chorego, który zwalczył wirusa. Nie wiadomo, które z tych leków i w jakiej mierze pomogły jej przezwyciężyć chorobę, której śmiertelność wynosi około 70 proc.

"Zaraziłam się Ebolą"

Kobieta opiekowała się cierpiącym na Ebolę hiszpańskim duchownym Manuelem Garcia Viejo, który po zarażeniu w Sierra Leone został przewieziony na leczenie do Madrytu. Mężczyzna zmarł 26 września.

Jak podawał Reuters pierwsze objawy zarażenia Teresa Romero zauważyła u siebie już 27 września. Kobieta skarżyła się na osłabienie, dreszcze i gorączkę. Jednak, gdy zadzwoniła do lokalnej przychodni, jej stan został zignorowany i poradzono jej jedynie, aby wzięła paracetamol. Romero czuła się jednak coraz gorzej.

30 września ponownie skontaktowała się ze szpitalem, jednak i tym razem nie podjęto żadnych działań. W poniedziałek 6 października jej stan był już na tyle poważny, że karetką została przewieziona do szpitala.

Uśpiono psa pielęgniarki

W środę po południu, mimo protestów obrońców praw zwierząt, uśpiono psa pielęgniarki o imieniu Excalibur. - Niestety, ale nie mieliśmy innego wyjścia - powiedział wieczorem przedstawiciel władz w Madrycie. Na uśmiercenie zwierzęcia zgodził się także madrycki sąd.

Kampanię na rzecz ratowania psa rozpoczął mąż pielęgniarki. - Excalibur jest sam w domu, ma wodę i jedzenie, nie może nikogo zarazić - zapewniał w rozmowie z dziennikarzem "El Pais".

Jak właściwie doszło do zarażenia?

Jednocześnie nie ma pewności, jak pielęgniarka zaraziła się Ebolą. Romero powiedziała lekarzowi, że pamięta, jak dotknęła twarzy rękawiczką, zdejmując ochronny kombinezon. Według przedstawicieli szpitala salowa dwukrotnie wchodziła do pokoju misjonarza, raz żeby zmienić mu pieluchy i drugi raz po jego śmierci, by zdezynfekować pomieszczenie.

Ebola szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią i płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt, wirus nie roznosi się drogą kropelkową.

Komisja Europejska zażądała wyjaśnień od Hiszpanii w celu ustalenia niedociągnięć w jej systemie ochrony zdrowia, które umożliwiły zarażenie się wirusem Eboli przez pielęgniarkę w szpitalu w Madrycie.

Hiszpańska minister zdrowia Ana Mato powiedziała w parlamencie, że otwarto dochodzenie w sprawie pierwszego zarażenia Ebolą poza Afryką i podkreśliła, że wszystkie środki ostrożności zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) były podejmowane podczas leczenia zarażonych misjonarzy, przewiezionych z Afryki do Hiszpanii.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (78)
Zobacz także