Hiszpanka "uwięziona" w Dubaju. Nie może wyjechać przez kafalę
Hiszpanka Mercedes Ylania Cardenas od ponad miesiąca nie może wydostać się z Dubaju. Powód? Nie wyraził na to zgody jej były szef, który ją zatrudnił. Pozwala mu na to obowiązujący w Zjednoczonych Emiratach Arabskich system pracowniczy zwany kafala. O sprawie donoszą hiszpańskie media.
Mercedes Ylania Cardenas ma 32 lata i pochodzi z Malagi. Przybyła do Zjednoczonych Emiratów Arabskich w październiku tego roku, by razem ze swoim partnerem podjąć pracę na luksusowym jachcie do wynajęcia. Jednak warunki zatrudnienia okazały się dalekie od oczekiwanych.
- System lokalizacji, radio i stery jachtu były zepsute. Nie było wskaźnika paliwa ani głębokościomierza. Statek płynął na ślepo. To było bardzo niebezpieczne - relacjonowała mediom Hiszpanka.
Ponadto jacht posiadał inne mankamenty. Jak mówiła kobieta, w ich kajucie nie było ani wentylacji, ani kuchenki, ani pralki, a do tego wszędzie łaziły karaluchy. Moment krytyczny nastąpił, gdy w jednostce zerwała się kotwica. Wówczas kapitan jachtu, czyli partner kobiety, wezwał odpowiednie służby. Urzędnicy nakazali unieruchomienie statku, co wzbudziło gniew jego właściciela.
Zakaz wyjazdu i aresztowanie
Po trzech dniach mężczyzna pojawił się na jachcie w towarzystwie policjantów i prawników. Cardenas i jej towarzysza zmuszono, by w ciągu 10 minut opuścili jednostkę.
Wówczas para udała się na lotnisko, aby powrócić do Hiszpanii. Jednak okazało się, że tylko mężczyzna może polecieć do ojczyzny, a Cardenas nie. Na wyjazd kobiety nie zgodził się bowiem jej były pracodawca, obywatel ZEA.
Później nastąpiło najgorsze – Hiszpanka została zatrzymana przez policję ZEA. Przetrzymywano ją 14 godzin bez jedzenia. Następnie zakomunikowano jej, że nie może wyjechać, ze względu na tzw. system kafala.
- Powiedziano mi, że nie mogę wyjechać, gdyż były szef anulował moją wizę pracowniczą - relacjonowała Cardenas przez telefon hiszpańskiemu dziennikowi "El Confidencial".
Kafala, czyli pracodawca może wszystko
Jak to możliwe? System kafala (w języku arabskim: sponsoring) obowiązuje w większości państw Zatoki Perskiej. Pozwala on pracodawcy anulowanie wizy zagranicznego pracownika, a nawet na zatrzymanie jego paszportu w celu uniemożliwienia zmiany miejsca zatrudnienia. Zagraniczny pracownik potrzebuje nie tylko zezwolenia pracodawcy na opuszczenie miejsca pracy, ale także na wjazd i wyjazd z kraju.
- Jestem osłabiona. Nie odżywiam się dobrze - znajduję się na ulicy, bez środków do życia, daleko od rodziny. Nikogo tutaj nie mam - relacjonowała Cardenas. Póki co, jak informują media, przygarnęła Hiszpankę latynoamerykańska rodzina zamieszkała w Dubaju.
Partner kobiety robi, co może, aby wyciągnąć ją z Dubaju. Ostatnio nagłośnił sprawę w hiszpańskich mediach.
System kafala jest krytykowany przez organizacje broniące praw człowieka i Międzynarodową Organizację Pracy. W jego ramach gastarbeiterzy są traktowani często jak niewolnicy. Szacuje się, że na świecie około 3 mln osób pracuje w tym systemie. Są to w większości obywatele krajów Azji Południowo-Wschodniej.
Źródło: PAP