Hiszpanie nie zgubili wniosku ws. "Słowika", lecz innego bandyty
Hiszpanie nie zgubili wniosku o zgodę na rozszerzenie zarzutów wobec "Słowika", lecz wobec innego bandyty - poinformował Andrzej Kępiński z Ministerstwa Sprawiedliwości.
04.01.2005 | aktual.: 04.01.2005 16:43
Wtorkowy "Super Express" doniósł, że Andrzej Z., pseudonim "Słowik", szef gangu pruszkowskiego, ma szansę uniknąć odpowiedzialności za udział w zabójstwie b. szefa policji gen. Marka Papały, bo w Hiszpanii zaginął wniosek polskich prokuratorów o zgodę na postawienie mu nowych zarzutów.
Informacjom tym zaprzeczył prok. Kępiński, który kieruje w resorcie komórką odpowiedzialną za pomoc prawną z zagranicy.
Hiszpanie rzeczywiście zagubili nasz wniosek, ale nie w sprawie "Słowika", ale innego przestępcy: Zbigniewa Ś., którego sprawę prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Katowicach - powiedział Kępiński.
Dodał, że do Hiszpanii wysłano już kopię wniosku, który zaginął tam prawdopodobnie w wyniku bałaganu.
Co do "Słowika", Kępiński przyznał, że nie ma jeszcze odpowiedzi Hiszpanów i nawet skierowano już do nich monit. Przyznał, że nie ma określonego terminu, w którym dane państwo ma rozpatrzyć taki wniosek.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie chce postawić "Słowikowi" zarzut nakłaniania do zabójstwa Papały. Będzie to możliwe, jeśli zgodzi się na to sąd w Hiszpanii, która wydała Polsce Andrzeja Z. na mocy ekstradycji. To właśnie w Walencji służby policyjne odnalazły szefa gangu pruszkowskiego.
Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 roku przed swoim domem w Warszawie. Śledztwo, trwające już siódmy rok, przedłużano czternaście razy - ostatnio do 26 czerwca 2005 r.
Dotychczas zarzut nakłaniania i współudziału w tym zabójstwie postawiony został jednej osobie - Ryszardowi B., gangsterowi z grupy pruszkowskiej.