Hiszpanie nie zbadają katastrofy smoleńskiej. Prokuratura wybrała Brytyjczyków i Włochów
Prokuratura zrezygnowała ze współpracy z Laboratorium Kryminalistycznym Policji Naukowej Hiszpanii w Madrycie. Mimo że strona polska chwaliła hiszpańskie laboratorium, próbki do testów fizykochemicznych trafiły do trzech innych ośrodków badawczych.
Wydany przez prokuraturę w marcu 2017 roku komunikat jednoznacznie wskazywał, że materiały trafią do Hiszpanii.
- Prokuratura Krajowa w Warszawie informuje, że Laboratorium Kryminalistyczne Policji Naukowej Hiszpanii w Madrycie jest kolejną zagraniczną instytucją, do której prokuratorzy prowadzący śledztwo związane z katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem zwrócili się z prośbą o wykonanie badań kryminalistycznych - napisano wówczas.
Madryckie laboratorium miało zbadać próbki pod kątem obecności pozostałości materiałów wybuchowych. Przedstawiciele prokuratury podkreślali wysoką fachowość ośrodka, twierdząc, że "jest kompetentnym, doświadczonym i uznanym na całym świecie laboratorium wykonującym tego rodzaju analizy kryminalistyczne".
Zobacz także: Głośne zatrzymanie Frasyniuka. "Dzikość państwa PiS się pokazała"
Onet.pl podaje, że hiszpańskie laboratorium zdementowało doniesienia o współpracy z Polską ws. katastrofy smoleńskiej. Jak twierdzi rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik, "współpraca nie została podjęta w sensie procesowym", ale polegała na "konsultacjach eksperckich dotyczących oceny przydatności zgromadzonego materiału dowodowego do dalszych badań".
Ostatecznie próbki trafią do trzech ośrodków badawczych: Laboratorium Badań Materiałów Wybuchowych dla Celów Sądowych Ministerstwa Obrony Narodowej Wielkiej Brytanii, włoskiego Laboratorium Kryminalistycznego Korpusu Karabinierów oraz Instytutu Nauk Sądowych Irlandii Północnej. Prokuratura nie wyjaśniła motywów swojej decyzji.
Źródło: onet.pl