Hiszpania zakazuje palenia! Chodzi o koronawirusa
Znajdująca się na północno-zachodnim krańcu Hiszpanii Galicja, wprowadza zakaz palenia w miejscach publicznych. Wkrótce na podobny krok mają zdecydować się Wyspy Kanaryjskie.
Galicyjski zakaz wynika wprost z epidemii koronawirusa. Obecnie Hiszpania radzi sobie z jej opanowaniem gorzej, niż jeszcze przed kilkoma miesiącami, gdy obok Włoch stanowiła główny ośrodek zarażeń w Europie. Podczas gdy w czerwcu mówiło się o wygaszaniu pandemii i raportowano jedynie 150 zarażeń dziennie, w sierpniu ta liczba wzrosła do około 1500 przypadków.
Zakaz palenia w miejscach publicznych wprowadzono w środę. Jak czytamy w wydanym z tej okazji rządowym dokumencie, obostrzenie wynika z dwóch przyczyn. Pierwszą jest generalnie gorsza kondycja palaczy, która wpływa na ich przebieg COVID-19. Zażywający wyroby tytoniowe mają, aż 1,45 razy większą szansę na ostry przebieg choroby, niż osoby niezażywające tej używki.
Poza tym - jak podkreśla raport - palacze częściej ściągają maski i dotykają palcami w okolicach ust, co mogłoby doprowadzić do tranzycji wirusa. Po drugie palacze wydychają dym papierosowy, a wraz z nim unoszą się kropelki śliny, co mogłoby doprowadzić do szybszego rozprowadzenia wirusa. Dlatego zakaz dotyczy także papierosów elektronicznych.
Koronawirus a palenie
Do tej pory, w kontekście relacji między zarażeniem koronawirusem, a paleniem papierosów furorę w mediach robiły badania francuskich naukowców. Pod koniec marca prof. Jean-Pierre Changeux z Instytutu Pasteura i Collège de France orzekł, że nikotyna może blokować dostanie się wirusa do komórek w organizmie, zapobiegając tym samym jego rozprzestrzenianiu się.