Hiszpania: imigranci okupują uniwersytet w Sewilli
Do 350 nielegalnych imigrantów, którzy od poniedziałku okupują uniwersytet w Sewilli, w środę dołączyło około 150 kolejnych. Większość to przybysze z krajów północnej Afryki.
12.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wszyscy domagają się uregulowania ich sytuacji w Hiszpanii. Większość z okupujących to sezonowi robotnicy rolni zatrudniani przy zbiorze truskawek w prowincji Huelva.
Okupujący zajmują trzy pawilony sportowe uniwersytetu. Jeden z adwokatów imigrantów, Luis de Santos, powiedział, że protest może trwać długo. Nie mają nic do stracenia, ponieważ lepiej im tutaj niż w Huelva, gdzie od ponad roku żyli w nieludzkich warunkach - oświadczył prawnik. Minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Mariano Rajoy wiąże ten protest ze szczytem europejskim, który odbędzie się w Sewilli w 21 i 22 czerwca.
Minister Rajoy ostrzegł w środę w radiu publicznym, że rząd nie zaakceptuje żadnej presji w kwestii polityki imigracyjnej. Jeśli te osoby, manipulowane przez nie wiem kogo, sądzą, że rząd zrobi, co chcą, czyli pogwałci prawo, to się mylą - powiedział szef MSW.
Imigranci uczestniczący w okupacji uniwersytetu w Sewilli zarzucają plantatorom truskawek z Huelva, że nie respektują umów o pracę zawartych z 4000 imigrantów w 2001 r. i angażują czasowo na ich miejsce robotników z krajów Europy Wschodniej, głównie z Polski.
Imigranci zarzucają również władzom hiszpańskim, że nie chcą im wydać pozwolenia na pobyt. W ubiegłym tygodniu rząd Jose Marii Aznara ogłosił, że zamierza zaostrzyć zasady wjazdu i pobytu imigrantów w Hiszpanii. Imigracja będzie jednym z głównych tematów szczytu europejskiego w Sewilli. (aka)