Hiszpania: dwie dziewczyny zatrzymane za próbę dołączenia do Al‑Kaidy
Policja zatrzymała w Melilli, hiszpańskiej posiadłości w Afryce, na wschodnim wybrzeżu Maroka, dwie dziewczyny - w tym jedną nieletnią - za próbę przedostania się do Maroka i dołączenia do Al-Kaidy - pisze agencja EFE, powołując się na źródła policyjne.
Jedna z dziewcząt, 16-latka z Ceuty, innego hiszpańskiego miasta położonego na afrykańskim cyplu nad Cieśniną Gibraltarską, uciekła kilka dni wcześniej z domu, a jej rodzina zgłosiła to na policję i rozpoczęła poszukiwania.
Została ona zatrzymana podczas podróży z dziewczyną z Malagi (południowa Hiszpania)
, której wieku nie podano.
To pierwszy w Hiszpanii przypadek zatrzymania kobiet, które chciały dołączyć do dżihadystów. Powołując się na anonimowe źródła EFE pisze, że policja spodziewa się jednak, że takie przypadki staną się częstsze.
Rekrutacja do Al-Kaidy
Jak dotąd siły bezpieczeństwa i lokalne władze Melilli przeprowadziły trzy akcje, w ramach których zatrzymano 13 osób "rekrutujących" chętnych na "świętą wojnę" i skłonnych dołączyć do komórek Al-Kaidy operujących między innymi w Mali i Syrii.
W czerwcu francuski prezydent Francois Hollande powiedział, że w związku z wyjazdami młodych islamistów z Europy do Syrii Europa musi nasilić współpracę, "zwłaszcza wywiadowczą". Najwięcej takich dżihadystów wyjeżdża z Francji. Pod koniec kwietnia francuskie władze podały, że ok. 300 młodych Francuzów wyjechało do Syrii i uczestniczyło tam w walkach.
Na początku lipca 100 imamów z Wielkiej Brytanii podpisało list otwarty do brytyjskich muzułmanów, zalecając im powstrzymanie się od wyjazdu do Syrii. Według szacunków brytyjskich władz już ok. 500 Brytyjczyków wyjechało na wojnę w tym kraju. Możliwe, że wielu udało się w tym celu również do Iraku.
Unijny koordynator ds. zwalczania terroryzmu Gilles de Kerchove ocenił w czerwcu, że "ponad 2 tys. Europejczyków wyjechało lub chce wyjechać do Syrii", gdzie od ponad trzech lat trwa krwawa wojna domowa.