Hiszpania chce siłą zapobiec referendum w Katalonii. Policja otacza szkoły
Hiszpańska policja zablokowała szkoły w Katalonii, które mają służyć jako punkty wyborcze. Jutro mieszkańcy regionu planują przeprowadzić referendum niepodległościowe. Madryt uważa głosowanie za nielegalne i robi wszystko, żeby do niego nie dopuścić.
Tysiące hiszpańskich policjantów zablokowało dostęp do 1 300 szkół w Katalonii. To ponad połowa placówek edukacyjnych, w którym mają zostać zorganizowane punkty wyborcze. W 163 szkołach od piątku nocują rodzice uczniów, którzy w ten sposób chcą upewnić się, że głosowanie zostanie przeprowadzone.
Madryt nie jest pewien lojalności lokalnych strużów prawa. Wielu z nich prywatnie opowiada się za niepodległością i zapowiedziało, że nie wystąpi przeciwko współobywatelom. Dlatego w porcie w Barcelonie zacumowały dwa promy pasażerskie, które rząd Hiszpanii wynajął w celu zakwaterowania setek policjantów sprowadzonych spoza Katalonii.
Policjanci wkroczyli także do centrum informatycznego, które miało umożliwić głosowanie elektroniczne zgodnie z nakazem Sądu Najwyższego Katalonii, który polecił firmie Google usunięcie aplikacji służącej rozpowszechnianiu informacji o referendum. Wcześniej policjanci zarekwirowali miliony ulotek, przeprowadzili rewizje w redakcjach gazet informujących o referendum, a nawet aresztowali kilku urzędników władz regionalnych. Pomimo groźby więzienia kilkuset katalońskich burmistrzów oświadczyło, że zorganizują głosowanie.
Prezydent Katalonii Carles Puigdemont powiedział, że referendum odbędzie się zgodnie z planem pomimo działań policji. Jego zdaniem gotowych jest ok. 2 tys. punktów wyborczych, do których dostarczono już urny i karty do głosowania. Rząd Hiszpanii uważa, że referendum niepodległościowe jest niezgodne z konstytucją i zapowiedział użycie wszelkich, dostępnych środków, żeby do niego nie dopuścić. Między innymi Madryt przejął już kontrolę nad budżetem najbogatszego regionu w kraju.
Według sondaży większość mieszkańców Katalonii chce głosować za niepodległością. Organizatorzy referendum twierdzą, że hiszpański rząd niszczy demokrację i wprowadza dyktaturę usiłując siłą zdławić ich dążenia. Zapowiadają kontynuację pokojowego oporu. Politycy w Barcelonie podkreślają, że kompromis z Madrytem jest możliwy, ale dopiero po głosowaniu.
