Historyk: Polacy zaniedbali, ale nie zabijali
Około 6,5 tys. jeńców, żołnierzy Armii Czerwonej, pochowanych jest na zabytkowym cmentarzu wojennym w Strzałkowie (Wielkopolska) - poinformował prof. Wiesław Olszewski, historyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Śmierć bolszewików i innych w tym obozie to nie był wynik zaplanowanych działań. Śmierć wynikała z ogólnego bałaganu i niedostatków ówczesnej Polski - tłumaczył Olszewski.
W niedzielę w okolicach tego cmentarza na kamieniu upamiętniającym odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku nieznany sprawca umieścił tablicę, na której napisano: "Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich 'obozach śmierci' w latach 1919-1921".
Tablica, jako zawieszona nielegalnie, została decyzją wojewody wielkopolskiego zdemontowana. Śledztwo w sprawie naruszenia miejsca pamięci narodowej prowadzi prokuratura.
Według ustaleń naukowców na cmentarzu pochowanych jest ok. 6,5 tys. żołnierzy Armii Czerwonej.
- Leży tam ok. 7,3 tys. osób, z tego część to żołnierze armii carskiej z okresu, kiedy był tam obóz niemiecki, do tego dochodzi około 400 Ukraińców wziętych do niewoli pod Lwowem, a reszta, czyli 6,5 tys. to byli jeńcy bolszewickiej armii - powiedział Olszewski.
Ogółem przez obóz jeniecki w Strzałkowie mogło się przewinąć kilkadziesiąt tysięcy osób. Oprócz wojskowych byli to także internowani cywile. Pochowani w Strzałkowie w większości zmarli w wyniku tragicznych warunków życia, jakie panowały w obozie.
- Najczęstszą przyczyną był tyfus, który zbierał śmiertelne żniwo także poza obozami jenieckimi, niskie normy żywieniowe i nieogrzewane baraki w obozie. Najwięcej ofiar pochłonęła zima z przełomu 1920 i 21 roku - powiedział Olszewski. Według poznańskiego naukowca Polska ponosi "niemałą" odpowiedzialność za sytuację w tym obozie.
- Tam panował straszny bałagan, obóz był okradany z zaopatrzenia i wyposażenia, ale była to wypadkowa sytuacji panującej w całym kraju. Przecież sam Piłsudski wydał rozkaz rozstrzeliwania kradnących urzędników państwowych i oficerów - powiedział Olszewski.
Na temat tragicznej sytuacji więźniów obozu w Strzałkowie informacje docierały do światowej opinii publicznej. - Do tego obozu trafiała pomoc humanitarna nawet ze Stanów Zjednoczonych, na pewno budowało to negatywny wizerunek ówczesnej Polski. Gdyby sytuacja ogólna w Polsce była inna, to udałoby się uniknąć wielu ofiar - ocenił Olszewski.
Według niego, obóz w Strzałkowie nie był jak napisano na tablicy "obozem śmierci". - "Obóz śmierci" to taki, do którego kieruje się osoby, aby je eksterminować, ten w Strzałkowie takim nie był. Śmierć bolszewików i innych w tym obozie to nie był wynik zaplanowanych działań. Śmierć wynikała z ogólnego bałaganu i niedostatków ówczesnej Polski - tłumaczył Olszewski.
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w najbliższym czasie planuje publikację książki Olszewskiego na temat cmentarza jenieckiego w Strzałkowie.
Cmentarz jeniecki w Strzałkowie jest wpisany do Krajowej Ewidencji Zabytków od 1994 roku.
- Cmentarz pozostał od czasów jego założenia w niezmienionym kształcie. Jest otoczony betonowym płotem z bramą wjazdową. W ostatnich latach odnowiono istniejący tam pomnik niemiecki poświęcony żołnierzom rosyjskim, wyznaczono też utwardzony parking dla odwiedzających - powiedział Adam Kaczmarek w Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Każdego roku na utrzymanie cmentarza wojewoda przekazuje 10 tys. złotych.
Na temat cmentarza w zasobach Archiwum Państwowego w Poznaniu znajdują się dwie teczki materiałów archiwalnych, w tym wykaz osób na nim pochowanych.
- Materiały te są zdigitalizowane i można z nich korzystać. W najbliższym czasie zostaną one umieszczone na naszej stronie internetowej - powiedział dyrektor archiwum Henryk Krystek.
W ostatnich kilkunastu latach z zasobem tym zapoznało się kilka osób. W grupie tej nie było badaczy z Rosji.
W ubiegłym roku w Muzeum Regionalnym w Słupcy zaprezentowano wystawę poświęconą obozowi w Strzałkowie. Przedstawiono na niej materiały archiwalne i fotografie z tamtych czasów, m.in. zdjęcia jeńców internowanych, plan obozu oraz fotografie z wizytacji terenów obozowych w 1920 r.
Obóz pod Strzałkowem został zbudowany przez Niemców na przełomie 1914/1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. Po zakończeniu wojny obóz miał zastać zlikwidowany. W 1919 r. zaczęli tam trafiać jeńcy rosyjscy z frontu wojny polsko-bolszewickiej. W obozie na przełomie lat 1919-1920 zmarło ponad 1200 osób, a kolejnej zimy - ponad 4000 jeńców. W wyniku podpisania pokoju w Rydze (1921 r.) między Polską a Rosją, obóz w Strzałkowie został przekształcony na miejsce internowania. Obóz oficjalnie zamknięto w 1924 r.