Historia Toffika wstrząsnęła internautami. Wreszcie są dobre wieści
"Tak bili, że przestał dawać oznaki życia" – tak kilka dni temu o 3-miesięcznym szczeniaku pisała Kasia Gromska, obrończyni katowanych zwierząt. Jej post udostępniły setki osób, jeszcze więcej śledziły losy Toffika. Są nowe informacje na temat jego stanu zdrowia.
03.11.2017 | aktual.: 03.11.2017 09:23
Jak pisaliśmy, 3-miesięczny szczeniak w agonalnym stanie trafił do radomskiej lecznicy. Weterynarze walczyli, aż wreszcie pojawiła się dobra wiadomość. "Ma szanse na powrót do całkowitego wyzdrowienia" – czytamy w nowym poście Kasi Gromskiej. 5 dni wcześniej prosiła o trzymanie kciuków za Toffika. Gromska podkreśla jednak, że choć rokowania są dobre, to psa czeka długie leczenie. Na razie mowa o co najmniej kilku tygodniach rekonwalescencji.
"Czy będzie konieczność wprowadzania w śpiączkę farmakologiczną będą decydowali lekarze" – stwierdza. "Toffik będzie wymagał podawania leków i zastrzyków, a przede wszystkim opieki" – dodaje. Nadal nie wiadomo, kto dotkliwie pobił szczeniaka i czy za to odpowie. "Ma dopiero 3 miesiące… Ledwo przyszedł na świat a już musi umierać... Na imię ma Toffik by nie odchodził bezimienny... Od rana walczy o życie. Stan jest krytyczny" – tak brzmiał pierwszy post o skatowanym psie.