Hillary stonowana, Trump energiczny. Gorąca debata w USA
• Na uniwersytecie Hofstra w Nowym Jorku odbyła się pierwsza debata kandydatów na prezydenta USA
• Wydarzenie wzbudziło silne emocje wśród studentów
• "Dlaczego Trump nie ujawnia zeznań podatkowych?" - pytała Clinton
• "Opublikuję zeznanie majątkowe, kiedy ona ujawni treść 33 tys. maili, które skasowała" - kontratakował miliarder
• Po debacie Trump niespodziewanie spotkał się z dziennikarzami
• "Chwilę później pewnie żałował, bo natychmiast dostał pytanie o podatki" - relacjonuje korespondent WP
Pierwszą debatę kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych zorganizowano na uniwersytecie Hofstra w stanie Nowy Jork. Studenci mieli okazję, by pospierać się o to, na których kandydatów głosować.
- Trump nigdy, nawet w najśmielszych snach, nie będzie mnie reprezentował - mówiła czarnoskóra studentka. - Ona (Hillary Clinton - red.) was wykorzystuje - przekonywała ją koleżanka. Miejscami robiło się gorąco i podobnie było również na scenie.
Zaczęła Hillary Clinton, uderzając w czuły punkt, czyli majątek Trumpa. Według niej miliarder miał szczęście i bogatego ojca, który pożyczył mu 14 mln dolarów. - Dlaczego Trump nie ujawnia zeznań podatkowych? - pytała Clinton. - Czyżby chciał ukryć fakt, że w ogóle nie płaci podatków? Jeśli nic nie zapłacił, oznacza to zero dla żołnierzy, zero dla weteranów i zero dla szkół - mówiła kandydatka Demokratów.
- Opublikuję zeznanie majątkowe, kiedy ona ujawni treść 33 tys. maili, które skasowała - kontratakował Trump. Jego zdaniem Clinton ponosi odpowiedzialność za gospodarkę w ruinie, wzrost bezrobocia, wojnę w Iraku i ISIS. - Czuję, że skończę ten wieczór obwiniona o wszystkie krzywdy świata - skomentowała Clinton.
Kandydaci spierali się, jak walczyć z bezrobociem, przestępczością i konfliktami na tle rasowym.
Clinton wypominała miliarderowi dobre relacje z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a ten nie zaprzeczał. - Jestem za utrzymaniem NATO - zapewnił Trump, dodał jednak, że "nie może być tak, że kraje nam za to nie płacą". - To mi przeszkadza, bo my ich bronimy, a więc powinni nam przynajmniej zapłacić - stwierdził Trump. Była sekretarz stanu zapewniała natomiast sojuszników, że Stany Zjednoczone pod jej wodzą będą wypełniać zobowiązania płynące z traktatów.
Po debacie Hillary Clinton świętowała wśród swoich sympatyków, a Donald Trump zaskoczył dziennikarzy, zjawiając się w tzw. spin roomie - miejscu, gdzie gromadzą się przedstawiciele mediów. Donald Trump pojawił się tam osobiście, w towarzystwie swojej żony Melanii.