Higieniczne ubóstwo w Wielkiej Brytanii. Ludzie wstydzą się chodzić do pracy

Wielu Brytyjczyków zmaga się z wstydliwym problemem. Organizacja charytatywna Hygiene Bank donosi, że tysiące mieszkańców Wysp wstydzą się chodzić do pracy, ponieważ nie stać ich na zakup podstawowych produktów higienicznych.

Porażające wyniki badań w Wielkiej Brytanii: coraz więcej osób zaniedbuje podstawową higienę z powodów materialnych
Porażające wyniki badań w Wielkiej Brytanii: coraz więcej osób zaniedbuje podstawową higienę z powodów materialnych
Źródło zdjęć: © East News

04.12.2022 10:55

Według raportu Hygiene Bank aż 3,2 mln dorosłych Brytyjczyków jest dotkniętych tak zwanym "ubóstwem higienicznym". 12 procent z nich twierdzi, że ze względu na przykry zapach ich ciała stara się unikać kontaktu z kolegami z pracy.

Problemy z zakupem tak podstawowych produktów higieny, jak mydło czy dezodorant, ma druzgocący wpływ na życie codzienne milionów Brytyjczyków. Dyrektor generalna Hygiene Bank Roth Brock przyznała, że mamy do czynienia z "ukrytym kryzysem".

- Ten kryzys jest bardziej rozpowszechniony niż nam się wydawało. Jego skala cały czas rośnie i nieproporcjonalnie wpływa na osoby najbardziej potrzebujące - przyznała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tak zwane banki higieny zaopatrują banki żywności, schroniska dla bezdomnych, szkoły i inne organizacje w takie produkty jak pasty do zębów, szampony, mydła, dezodoranty, pieluchy, podpaski i detergenty do prania.

Higieniczne ubóstwo w Wielkiej Brytanii. Ludzie wstydzą się chodzić do pracy

- Ludziom po prostu nie przychodzi do głowy skala tego zjawiska. Prawda jest taka, że ludzie, zanim zdecydują się na rezygnację z ogrzewania czy udania się do banku żywności po niezbędne produkty żywnościowe, kilka tygodni wcześniej przestają kupować potrzebne im kosmetyki i chemię gospodarczą - uważa Brock.

Organizacja charytatywna twierdzi, że ankieta przeprowadzona na grupie 2200 osób wskazuje, że liczba osób dotknięta ubóstwem higienicznym wynosi w Wielkiej Brytanii 6 procent, w przypadku gospodarstw domowych o niższych dochodach wynosi 13 procent, a w przypadku osób niepełnosprawnych aż 21 procent.

Osoby doświadczające ubóstwa higienicznego najczęściej rezygnują z produktów do golenia, detergentów do prania, domowych środków czyszczących i dezodorantów. Jedna czwarta ankietowanych stwierdziła, że zrezygnowała z papieru toaletowego, mydła lub żelu pod prysznic, a trzy na dziesięć kobiet nie kupiło produktów menstruacyjnych.

W rozmowie z BBC jedna z kobiet, która nie chciała być wymieniona z nazwiska, przyznała, że jedyny supermarket, który znajduje się w pobliżu jej domu, usunął produkty sanitarne własnej marki, co oznacza, że musi płacić "kilka razy więcej" za produkty premium albo w ogóle zrezygnować z ich używania.

Inna z rozmówczyń, kobieta o imieniu Elaine, z którą pracowała organizacja charytatywna, matka dwójki dzieci, przyznała, że rozcieńcza produkty, aby wystarczyły na dłużej, a także wiąże włosy w określony sposób, aby ukryć wstydliwy fakt, że nie myła ich przez wiele tygodni. Kobieta ma również problem z trądzikiem, ponieważ nie myje twarzy. Czuje potrzebę zachowania dystansu od kolegów z pracy w obawie, że wyczują nieprzyjemny zapach.

Inna osoba powiedziała, że niezdolność do utrzymania czystości wpłynęła na jej pewność siebie tak bardzo, że zaczęła unikać kontaktów społecznych, łącznie z odbieraniem telefonu. Raport wykazał, że 62 procent osób doświadczających ubóstwa higienicznego musiało wybierać między kupowaniem produktów dla siebie i dla swoich dzieci.

- Spójrzmy prawdzie w oczy, kto będzie priorytetem w tym scenariuszu? - pyta retorycznie Brock. - Dlatego są matki, które mówią nam, że wstydzą się wyjść z domu i nie widzą nikogo przez wiele tygodni. Niektóre mamy mówią, że chcą być ostatnie w żłobku lub przedszkolu, ponieważ są zbyt zawstydzone i nie chcą się widzieć z innymi rodzicami.

Dane przytoczone przez ankietę pochodzą z badań przeprowadzonych między październikiem 2021 r. a lutym 2022 r., przed skokowym wzrostem kosztów utrzymania, co oznacza, że obecnie sytuacja może być zdecydowanie gorsza. Dane z brytyjskiego urzędu statystycznego pokazują, że tylko w ciągu ostatniego roku cena szamponu wzrosła o 8 procent, żelu pod prysznic o 11 procent, pasty do zębów o 6 procent, a dezodorantu o 5 procent.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (268)