Helikopter w ogniu, 15 osób zginęło
15 żołnierzy USA zginęło, a 21 zostało rannych,
kiedy amerykański śmigłowiec chinook został rano
zestrzelony w rejonie Faludży, gdy kierował się na międzynarodowe
lotnisko w Bagdadzie - potwierdziło dowództwo sił amerykańskich.
Był to najkrwawszy atak w ciągu sześciu miesięcy amerykańskiej
okupacji w Iraku.
02.11.2003 | aktual.: 02.11.2003 20:53
Według niepotwierdzonych informacji, w niedzielę w centralnym Iraku w atakach opozycji prosaddamowskiej zginęło co najmniej czterech-pięciu dalszych żołnierzy USA.
Na pokładzie chinooka znajdowało się ponad 30 osób. Dowództwo amerykańskie poinformowało w komunikacie, że śmigłowiec został zestrzelony "nieznaną bronią". Według wcześniejszych, nieoficjalnych informacji, maszyna została trafiona pociskiem rakietowym ziemia-powietrze, wystrzeliwanym z ręcznej wyrzutni. Napastnicy strzelali z rejonu Faludży - odległego od Bagdadu o około 50 kilometrów miasta, położonego w tzw. sunnickim trójkącie, znanego z prosaddamowskich sympatii.
Uszkodzony chinook awaryjnie lądował na polu niedaleko irackiej wsi; maszyna natychmiast stanęła w ogniu. Teren został otoczony przez oddziały amerykańskie - na miejsce nie dopuszczono dziennikarzy, konfiskując im także filmy, zrobione w pobliżu miejscu wypadku.
Mieszkańcy Faludży, których słowa cytuje agencja Reutera, mówią, iż widzieli dwa pociski rakietowe, które ktoś odpalił z zagajnika palmowego; jeden z nich uderzył w amerykański śmigłowiec.
Ci sami ludzie podają też, że w niedzielę rano na trasie konwoju cywilnych samochodów, którymi jechali żołnierze USA, na ulicy w Faludży eksplodowała bomba. Jeden z pojazdów spłonął - nie wiadomo, czy były ofiary wśród pasażerów.
Informacja o zestrzeleniu śmigłowca wywołała nową falę entuzjazmu na ulicach miasta. Na miejscu zgromadził się tłum, wyrażając radość z powodu ataku. Jeden z mieszkańców Faludży tańczył w amerykańskim hełmie wojskowym.
"To była nowa lekcja udzielona przez ruch oporu; nauczka dla chciwych agresorów" - cytuje Associated Press jednego z mieszkańców Faludży.